Charków i Odessa nigdy nie powrócą w skład Rosji, Ukraina już wygrała z Władimirem Putinem – powiedział amerykański ambasador w Kijowie.
“Udało się wam wygrać z Władimirem Putinem. Kiedy wojska przyszły do Donbasu, Kreml chciał zająć Ukrainę, chciał utworzenia Noworosji, zajęcia Odessy, oni chcieli Charkowa. Teraz to nigdy nie nastąpi. Z czym Rosja i wspierani przez nią bojownicy zostali – z małym kawałkiem Donbasu. Będziemy robić wszystko, żeby pomóc wam odzyskać to terytorium”– powiedział Geoffrey Pyatt, ambasador USA na Ukrainie w programie “Prime Time”.
“Prime Time” / Kresy.pl
To Ukraina przegrała z USA.
To jest oczywiste, ze Ameryknie beda chcieli odzyskac zbrojnie Donbas. Szkoda tylko, ze chca to zrobic polskimi rekami.
To jest oczywiste, ze Ameryknie beda chcieli odzyskac zbrojnie Donbas. Szkoda tylko, ze chca to zrobic polskimi rekami.
Mr Pyatt! Never say never…
Ciekawe, ze o Krymie jakoś nie wspomniał, pewnie przez roztargnienie:) Tak naprawdę, to powiedział ukrom – pogódźcie się z tym co straciliście, bo możecie stracić o wiele więcej!
Pyat bredzi jak potłuczony. Gdyby Rosja chciała Odessę i Charków, to już dawno by je miała.
To na zasadzie: “odnieśliśmy sukces, zdołaliśmy się wycofać na z góry upatrzone pozycje”
Ukraina w granicach sprzed konfliktu z Rosją była uznawana za państwo i nikt nie podważał jej terytorialnego kształtu, niemniej jednak lukę w sformalizowaniu stanu faktycznego z pewnością wykorzysta Władimir Putin. Zresztą Kreml już odniósł pierwsze zwycięstwo: 7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oświadczenie, które zostało zakazane do dystrybucji w ukraińskich mediach i Internecie, a w którym stwierdził, że ONZ nie może uznać działania Federacji Rosyjskiej względem Ukrainy jako naruszenia prawa, ponieważ zgodnie z dokumentami terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym ZSRS, nie jest zatem suwerennym państwem.
Swoiste kuriozum stanowi fakt, iż – zdaniem ekspertów – Rosja może teraz złożyć oświadczenie o przynależności terytorium ukraińskiego do państwa rosyjskiego, zastrzegając, iż wszystko, co dzieje się w tym regionie stanowi wewnętrzną sprawę Rosji. Oznacza to, iż z punktu widzenia prawa międzynarodowego wybory z dnia 25 maja są nieważne.
Kreml najwyraźniej jednak nie zamierza wykorzystywać w ten sposób sytuacji. Podobną zresztą inercję zachowują Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Być może wszystkie państwa bezpośrednio zaangażowane w konflikt stwierdziły, że metoda faktów dokonanych może jedynie zaognić i tak napiętą sytuację oraz uniemożliwić realizację celów, jakie stawiają sobie poszczególne strony. ====== Nie jest jednak wykluczone, że koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło ======
Amerykańskie psy wspierające najgorszy sort islamski nie mogą uwierzyć,że ich plan obalenia prezydenta Syrii szlak trafił po interwencji Rosji.