Stany Zjednoczone planują znacząco zwiększyć liczbę swoich żołnierzy w Polsce w ramach rosnącego zaangażowania administracji prezydenta Donalda Trumpa w Europie Środkowej – poinformowała ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher. W wywiadzie dla „Financial Times” dyplomatka potwierdziła, że obecny amerykański kontyngent liczący 4 tysiące żołnierzy zostanie wzmocniony, choć nie ujawniła, czy w Polsce powstanie stała baza wojskowa.

„Ministerstwo Obrony USA koncentruje się na siłach bardziej mobilnych, rotacyjnych, zamiast tradycyjnych baz z pełną infrastrukturą mieszkaniową” – powiedziała Mosbacher. „Jednak obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce jest niezaprzeczalna, a Polacy otrzymają znaczną część tego, o co prosili” – dodała.

Ambasador podkreśliła, że liczba żołnierzy wzrośnie „znacząco” i przekroczy kilkaset osób. „Przekracza setkę, setki” – zaznaczyła Mosbacher. Równocześnie Polska podpisała umowę na zakup systemu mobilnych wyrzutni rakietowych HIMARS o wartości 414 mln dolarów, co zdaniem „Financial Times” jest kolejnym dowodem na rosnącą współpracę obronną między Warszawą a Waszyngtonem.

Mosbacher zwróciła uwagę na kluczową rolę Polski w budowie europejskiego systemu obronnego. Podkreśliła, że Polska przeznacza na obronność 2% PKB, bez presji z zewnątrz, i planuje dalszą modernizację swojej armii za 40 mld dolarów. „W przeciwieństwie do innych krajów NATO, które narzekają na konieczność zwiększenia wydatków obronnych, Polska realizuje zobowiązania i to nie pozostaje niezauważone” – powiedziała ambasador. „Jeśli chodzi o trwałą obecność amerykańską w Polsce, myślę, że zostaną nagrodzeni” – dodała.

Oprócz wzmocnienia współpracy wojskowej, USA angażują się także w inicjatywy gospodarcze w Europie Środkowej. Mosbacher gościła w Warszawie amerykańskich ambasadorów z 12 krajów UE, aby omówić możliwości wsparcia przez Stany Zjednoczone Inicjatywy Trójmorza, promującej integrację gospodarczą państw Europy Środkowej.

Równocześnie sekretarz stanu USA Mike Pompeo odbył wizytę w regionie, odwiedzając Budapeszt i deklarując działania mające na celu przeciwdziałanie wpływom Rosji i Chin w Europie Środkowej.

W środę w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa konferencja poświęcona budowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. wiceprezydent USA Mike Pence, sekretarz stanu Mike Pompeo oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu. Spotkanie zgromadziło przedstawicieli kilkunastu państw i ma na celu omówienie strategicznych wyzwań bezpieczeństwa w regionie.

Jak informowaliśmy, Andrzej Duda spotkał się w Pałacu Prezydenckim z Sekretarzem Obrony USA Pete’em Hegsethem, podkreślając znaczenie polsko-amerykańskiego sojuszu. Prezydent wyraził przekonanie, że w Polsce powstanie Fort Trump.

Prezydent przypomniał, że poprzednia administracja Donalda Trumpa przyczyniła się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski, m.in. poprzez podpisanie strategicznych umów dotyczących współpracy militarnej, zakup samolotów F-35 oraz ulokowanie w Polsce Dowództwa V Korpusu Armii USA. „Wtedy uśmiechałem się, że będzie taki Fort Trump w Polsce” – wspominał.

„Dziś mogę już bez uśmiechu i spokojnie powiedzieć: głęboko w to wierzę, że faktycznie Fort Trump naprawdę powstanie w naszym kraju i że ten okres prezydentury Donalda Trumpa to będzie umacnianie polsko–amerykańskiego sojuszu, także i militarnego, a tym samym umacnianie bezpieczeństwa Polski ” – Prezydent Polski Andrzej Duda.

Przypominamy, że Sekretarz Obrony USA Pete Hegseth na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie zapytany, czy Stany Zjednoczone rozważą zmniejszenie swojej obecności wojskowej w Europie Wschodniej lub zrezygnowanie ze stałej obecności wojskowej w Polsce w ramach negocjacji z Rosją w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie, Hegseth podkreślił, że jego kraj jest „zaangażowany w sojusz NATO”, ale zasugerował, że jego przyszła obecność wojskowa w Europie jest przedmiotem debaty.

„Liczba amerykańskich wojsk na kontynencie jest ważna. To, co wydarzy się za pięć, 10 lub 15 lat, jest częścią szerszej dyskusji, która odzwierciedla poziom zagrożenia, postawę Ameryki (i) nasze potrzeby na całym świecie”, powiedział Hegseth.

„Dlatego nasz przekaz jest tak wyraźny dla naszych europejskich sojuszników: teraz jest czas na inwestowanie. Ponieważ nie można zakładać, że obecność Ameryki będzie trwała wiecznie”, powiedział.

Kresy.pl / polskieradio24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply