Organizacja Reporterzy bez Granic zwraca uwagę na przypadki cenzury, do których dochodzi na Ukrainie. Jej zdaniem, władze powinny mocniej bronić wolności słowa.

Sekretarz generalny organizacji zaznaczył, że przypadki naruszenia wolności słowa są szczególnie widoczne w telewizji. – Mam wrażenie, że na Ukrainie informacje krytyczne wobec władz bywają przemilczane – podkreślił Jean-François Julliard.

Wynika to między innymi z różnic w poglądach między dziennikarzami i właścicielami mediów, a także powiązań tych ostatnich z polityką.

Przedstawiciel Reporterów bez Granic zwrócił uwagę, że na przykład szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Walerij Choroszkowski jest jednocześnie właścicielem największego holdingu medialnego.

– To rzeczywisty konflikt interesów – powiedział Jean-François Julliard.

Zaznaczył przy tym, że wolności słowa powinny bronić same władze, przede wszystkim prezydent Wiktor Janukowycz. Dziennikarze muszą mieć też łatwiejszy dostęp do szefa państwa, który prawie nie udziela wywiadów.

Wiktor Janukowycz miał się spotkać z przedstawicielami Reporterów bez Granic, jednak jak się okazało od 12 lipca do 24 sierpnia przebywa on na prawie półtoramiesięcznym urlopie.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply