Ukraińska Prokuratura Republiki Autonomicznej Krymu bada sprawę udziału firm z Ukrainy i zagranicy w budowie rosyjskiego mostu na Krym przez Cieśninę Kerczeńską, łączącego lądową część Rosji z anektowanym przez nią Krymem.
Jak poinformował w środę prokurator Gunduz Mamedow, osobne śledztwo dotyczy budowy mostu, gdyż zdaniem strony ukraińskiej znacząco wpływa on na środowisko naturalne. Zaznaczył, że jego prokuratura przygotowała i wysłała do krajów europejskich liczne prośby o międzynarodową pomoc prawną, by ustalić kwestię zaangażowania zagranicznych firm w budowę mostu.
W ostatnim czasie media ujawniły, że SBU zebrała dowody świadczące o tym, że kierownictwo jednej z ukraińskich firm zajmujących się wydobywaniem i produkcją tłucznia kamiennego dostarczała ten materiał do Rosji. Firma ta miała wydobywać ten materiał bez odpowiedniego zezwolenia w kamieniołomach należących do osoby narodowości rosyjskiej. Następnie, tłuczeń był sprzedawany przez pośredników rosyjskiej firmy zależnej od firmy JSC Mostozhelezhelezobetonkonstruktsiya.
Według ukraińskich służb, do Rosji trafiło łącznie 25 dostaw tłucznia kamiennego o łącznej wadze 28 tys. ton. Ponieważ współpraca ukraińskiego podmiotu komercyjnego z rosyjskimi przedsiębiorstwami prowadzącymi działalność gospodarczą na terytorium anektowanego Krymu, w śledztwie uznano działania biznesmenów za poparcie na rzecz okupacyjnej administracji rosyjskiej na półwyspie.
Przeczytaj: Most na Krym otwarto dla ciężarówek [+VIDEO]
Most na Krym o długości 19 km (Rosjanie chwalą się, że jest on najdłuższy w Europie) kosztował 6,9 mld rubli. Jego przepustowość ma wynosić 40 tys. samochodów i 47 par pociągów dziennie, co da rocznie 14 milionów pasażerów i 13 mln ton ładunku.
Unian / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!