Ołeksandr Zinczenko, ukraiński historyk i publicysta, przekonywał, że Polska zapomniała o rzekomych przeprosinach byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki za rzeź wołyńską.

Według Ołeksandra Zinczenki nie ma sensu przepraszać Polski za Wołyń, bo Polska o takich przeprosinach już raz zapomniała.

“Jakbym mógł coś poradzić Zełenskiemu, to bym poradził zignorować te słowa. Bo przepraszać nie ma sensu, jeśli druga strona zapomina o przeprosinach tego samego dnia” – napisał w sobotę. “Na zdjęciu – Prezydent Ukrainy Poroszenko klęczący przed pomnikiem ofiar tragedii wołyńskiej 8 lipca 2016 roku” – dodał.

Przypomnijmy, że w 2016 roku były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko złożył wiązankę kwiatów i zapalił znicz przed pomnikiem ofiar zbrodni na Skwerze Wołyńskim na warszawskim Żoliborzu. Podczas uroczystości przeprosiny nie padły.

Strona ukraińska przedstawia rzeź wołyńską jako starcia zbrojne między Polakami i Ukraińcami – w stosunku do tych wydarzeń używa sformułowania “tragedia wołyńska”. Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna UNIAN nazwała w niedzielę rzeź wołyńską “zbrojnymi starciami między ukraińskimi i polskimi partyzantami”. W segmencie, w którym agencja przybliżała “tragedię wołyńską” swoim czytelnikom, redaktor Jurij Kobzar zarzuca, że Polska zrzuca odpowiedzialność “wyłącznie na stronę ukraińską”.

“W 1943 roku na okupowanych przez nazistów terenach zachodniej Ukrainy wybuchły zbrojne starcia między ukraińskimi i polskimi partyzantami, częściowo sprowokowane przez okupantów niemieckich. Konfrontacja bardzo szybko zaowocowała wzajemnymi atakami na cywilną ludność ukraińską i polską. W rezultacie, według różnych szacunków, zginęło kilkadziesiąt tysięcy cywilów, głównie na Wołyniu. Uważa się, że zginęło znacznie więcej Polaków niż Ukraińców. W Polsce przyjęło się zrzucać winę za tę tragedię wyłącznie na stronę ukraińską, a winą obarcza się całą UPA, a nie konkretnych sprawców” – czytamy.

Przypomnijmy, w czwartek w Porannej rozmowie w RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina przyznał, że strona ukraińska nie chce zaakceptować, że ich naród ponosi odpowiedzialność za zbrodnię na Wołyniu.

“Niestety, zbliża się jednak okrągła, 80. rocznica ludobójstwa wołyńsko-galicyjskiego i nie będzie się można nad tą rocznicą prześliznąć, tak jak próbowali niektórzy to zrobić rok temu. Ukraińcy i tak rozumieją tę sprawę lepiej niż rok temu, ale chyba za wolno to wszystko idzie, jeżeli chodzi o nasze pragnienia. Ukraińcy coraz lepiej rozumieją, że bez jakiejś formy rozliczenia wspólnego z tą zbrodnią, rozliczenia związanego z pamięcią, stosunków polsko-ukraińskich się nie rozwiąże. Zostało to wczoraj powiedziane wprost prezydentowi Zełenskiemu, podczas wszystkich rozmów. Zobaczymy, jaka będzie ukraińska reakcja, mają na to kilka miesięcy. Nigdy nie było na to dobrego miejsca, wszyscy zawsze w Polsce i na Ukrainie szukali pretekstu, żeby tej sprawy nie rozwiązać. Myślę, że nie ma chyba lepszego niż teraz. Ciągle brakuje nam jednej prostej rzeczy, powiedzenia przez ukraińskich przywódców: tak, nasz naród to zrobił” – poinformował Jasina.

Do słów Jasiny odniósł się w sobotę ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz. “Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek a wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej” – napisał na Twitterze. “Co więcej, dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: ‘wybaczamy i prosimy o wybaczenie'” – stwierdził.

Zobacz też: Ambasador Ukrainy skasował wpis: “Uważam taką formę komunikacji za niewłaściwą”

Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wronq
    Wronq :

    Czy ten publicysta zna sens słowa przepraszam?
    Przepraszam znaczy że żałuje za czyn i jego skutki i że staram się je naprawić, zadoscuczynić… Tymczasem nie zachodzi nic z tych elementów… Co więcej kaci i mordercy są czczeni jako bohaterzy. Pomniki i ulice ich imionami usiane… To nie są przeprosiny…?! Nie . To wręcz szydercze bluznierstwo !
    Jakże to typowe dla potomków bohaterskich dzieciobójców !

  2. Kasper1
    Kasper1 :

    ŻADEN przedstawiciel neobanderowskich, majdanowych władz Ukrainy NIGDY nie powiedział JEDNEGO słowa przeprosin a zamiast tego od wielu lat słyszymy chamskie uwagi i komentarze oparte na bezczelnych kłamstwach. Bandera, Szuchewycz i reszta ludobójców z OUN-UPA są “bohaterami narodowowyzwoleńczej walki” Ukrainy a ich pomniki, tablice pamiątkowe i ulice oraz place nazwane na ich cześć są na całej Ukrainie. Jak zatem rozumiem, według “historyka” Zinczenki tak wyglądają ukraińskie przeprosiny.

  3. jaro7
    jaro7 :

    Nie ma sensu pomaganie wam.Niestety mamy nierząd jaki mamy ,chodzacy na pasku Deep State i mamy przewalone.Ziczenko ok,my nie chcemy waszych przeprosin bo jak będą to i tak nieszczere a wy w zamian bierzecie do siebie spowrotem te miliony turystów z waszego kraju i zwracacie kasę za to co dostaliscie i będzie kwita.