Sąd skazał pięciu byłych członków oddziału ochotniczego utworzonego pod egidą neobanderowskiego Prawego Sektora ws. zabójstwa chersońskiej aktywistki Kateryny Handziuk. Wśród nich jest Wołodymyr Wasjanowycz, neonazista i weteran z Donbasu odznaczony przez prezydenta Ukrainy, którego fotografie były częścią wystawy prezentowanej m.in. w europarlamencie.

W czwartek pokrowski sąd rejonowy w obwodzie dnipropietrowskim wydał wyrok ws. pięciu podejrzanych w sprawie zabójstwa chersońskiej aktywistki i urzędniczki Rady Miasta w Chersoniu, Kateryny Handziuk. Zmarła ona w ubiegłym roku w wyniku oblania kwasem, jej sprawa wstrząsnęła całą Ukrainą.

Sąd ogłosił, że przy podejmowaniu decyzji wziął pod uwagę „szczerą skruchę oskarżonych i ich pozytywne charakterystyki”.

Organizator zamachu, Serhij Torbin został skazany na sześć i pół roku więzienia, a faktyczny sprawca przestępstwa, Mykyta Hrabczuk, na sześć lat więzienia. Wołodymyr Wasjanowycz i Wiktor Horbunow, oskarżeni i pomoc w popełnieniu przestępstwa, otrzymali kary odpowiednio czterech i trzech lat więzienia. Wjaczesław Wysznewśkij za udział w przestępstwie został skazany na cztery lata więzienia.

Jak pisaliśmy, wszystkich pięciu, włącznie z Torbinem, było weteranami tzw. 5. batalionu DUK – jednostki utworzonej pod egidą neobanderowskiego Prawego Sektora. Torbin i Wasjanowicz otrzymali nawet za swoją służbę medale „Bohatera Ukrainy”.

Wajsanowycz to weteran z Donbasu i inwalida wojenny z powodu odniesionych ran. Został odznaczony przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę Orderem „Za Odwagę”. Stał się znany, gdy jego zdjęcia znalazły się na głośnej wystawie, prezentującej fotografie ukraińskich weteranów-inwalidów z Donbasu. Na zdjęciach widać Wasjanowycza z tatuażami z neonazistowskimi symbolami. Były częścią wystawy „Zwycięzcy” zaprezentowanej podczas „tygodnia ukraińskiego” w PE, a także w Kanadzie. Wcześniej pokazywano je w Kijowie, gdzie nie wywołały żadnych kontrowersji. Po tym, gdy sprawę nagłośniono, usunięto je z wystawy w europarlamencie, choć część środowisk ukraiński utrzymywało, że problemu nie ma, a nagłaśnianie skandalu to prorosyjska prowokacja. W materiale promocyjnym występował też w bluzie z naszywką Waffen-SS. Wasjanowycz z jednym z komentarzy na portalu społecznościowym vk.com stwierdził, że żałuje, iż w Donbasie nie mieszka wystarczająco dużo ludzi, by pobić rekord osób wymordowanych przez Niemców podczas II wojny światowej.

Niedługo po aresztowaniu Wasjanowycza i Torbina, Ukraiński Korpus Ochotniczy Prawego Sektora oficjalnie się od nich odciął. Zaznaczono, że obaj odeszli z jego szeregów wspólnie z Dmytro Jaroszem, byłym liderem neobanderowskiego Prawego Sektora, który obecnie jest doradcą ukraińskiego rządu ds. ochotników.

Przeczytaj więcej: Ukraiński ochotnik-neonazista, odznaczony przez Poroszenkę, oskarżony o próbę zabójstwa

Kateryna Handziuk została oblana kwasem 31. lipca 2018 r. w ChersoniuZmarła w listopadzie w wyniku powikłań po jednej z wielu operacji, które przeszła. Ukraińscy śledczy dość szybko wskazali wykonawców zamachu. Bezpośrednim wykonawcą napadu miał być Hrabczuk. Towarzyszył mu Wysznewśki, a Wasjanowycz czekał na nich w samochodzie. Horbunow przekazał zamachowcom butelkę stężonego kwasu, ale nie uczestniczył w napadzie. W związku z tym, że śledczy nie wskazali mocodawców zamachowców, na Ukrainie powstała akcja „Kto zamówił Katię Handziuk?”, której celem było pilnowanie, by sprawy nie zatuszowano.

W lutym br. prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko ujawnił, że osobą podejrzewaną o zlecenie zamachu na chersońską aktywistkę Katerynę Handziuk jest szef chersońskiej rady obwodowej Władysław Manher. Miało to związek z publiczną działalnością aktywistki, która walczyła z procederem nielegalnego wyrębu lasów, z którego mieli korzystać miejscowi przestępcy i związani z nimi notable. Atak na Handziuk miał zastraszyć osoby, które tak jak ona protestowały przeciwko nielegalnym działaniom.

Ze słów ukraińskiego prokuratora generalnego wynikało, że chersoński notabl zlecił organizację zamachu swoim znajomym – Ihorowi Pawłowskiemu, ówczesnemu asystentowi deputowanego z partii Blok Petra Poroszenki oraz Ołeksijemi Lewinowi. Na pokrycie wydatków związanych z napadem mieli oni od niego otrzymać co najmniej 10 tys. hrywien, nie licząc osobnego wynagrodzenia, które miało trafić do ich kieszeni. Dodatkowo wykonawcy napadu mieli dostać co najmniej 6,5 tys. dolarów. Następnie Lewin i Pawłowski mieli za wiedzą i zgodą Manhera włączyć do sprawy Serhija Torbina, który opracował szczegółowy plan ataku na Handziuk i wynajął wykonawców – Wysznewskiego, Horbunowa, Wasjanowicza i Hrabczuka. Jak podaje agencja Unian, Manher, Pawłowski i Lewin również są powiązani z tą sprawą. Lewin w przeszłości był już karany. Gdy pojawiły się informacje o podejrzeniach wobec Manhera, partia „Batkiwszczyna” usunęła go ze swoich szeregów.

Unian / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply