Zdaniem ukraińskiego eksperta wojskowego, Ołeha Żdanowa, Rosjanie szykują się do ofensywy na co najmniej trzech kierunkach, w tym w kierunku Charkowa, ale głównym celem ma być rosyjska ofensywa na południu.

Ukraiński ekspert wojskowy, Ołeh Żdanow, skomentował w mediach potencjalne działania ofensywne sił rosyjskich w najbliższym czasie.

„Najgorszy wariant, jaki może być, to taki, że oni [Rosjanie – red.] spróbują zaatakować w kierunku Charkowa z dwóch stron – od Izjum przez Bałaklię i od strony granicy państwa [tj. od północy i od wschodu -red.]. I o to chodzi od ponad tygodnia, gdy tylko zaczęło się przegrupowywanie rosyjskich wojsk” – powiedział Żdanow. Podkreślił jednak, że Charków nie będzie głównym celem rosyjskiego uderzenia.

Czytaj także: Ukraińscy eksperci: Rosjanie przegrupowują się wzdłuż całej linii frontu, możliwa ofensywa na południu

„Zadaniem [sił rosyjskich – red.] nie będzie dotarcie do miasta, nie mówię już o jego zdobyciu. Główne zadanie będzie polegać na tym samym, co teraz ma miejsce na granicy Awdijiwka-Piski. Próbują maksymalnie odciągnąć nasze siły, by nie pozwolić nam ich przerzucić na inne kierunki. Dlatego kierunki charkowski i doniecki, moim zdaniem, będą uderzeniami rozpraszającymi [pozorowanymi, odciągającymi – red.], a główne działania będą rozwijać się na kierunku południowym” – twierdzi ukraiński ekspert.

Żdanow zwrócił też uwagę, że Rosja ściąga na południe, na front w rejonie na południe od Krzywego Rogu wszelkie jednostki powietrzno-desantowe, jakie posiadają na terytorium Ukrainy i w jej rejonie. „A desant to wyłącznie operacja ofensywna – nie wie, jak walczyć w okopach”.

Ekspert zaznaczył, że obecnie głównym celem rosyjskiego dowództwa jest osłabienie ukraińskiej obrony i stąd spodziewa się intensyfikacji rosyjskiego ostrzału w najbliższym czasie. Zwrócił przy tym uwagę, że dzięki możliwości ostrzeliwania rosyjskiego zaplecza, potencjał Rosjan jest do pewnego stopnia ograniczony.

Jednocześnie, zdaniem Żdanowa, ostatecznie wszelkie wysiłki sił rosyjskich na kierunku chersońskim pójdą na marne. Uważa, że rosyjskiemu dowództwu bardziej zależy na stworzeniu pewnego rodzaju iluzji, że podobnie jak pod koniec lutego atakują niemal ze wszystkich stron. „Tutaj tak samo, oni szykują działania ofensywne przynajmniej na trzech kierunkach. Tu nie ma znaczenia, ilu straca ludzi i ile sprzętu. Ważne, by wystraszyć Ukrainę, żeby przymusić nas do negocjacji”.

W kontekście ewentualnego rozpoczęcia jakiś negocjacji, Żdanow uważa, że obecnie Ukraina nie wypracowała na polu walki odpowiedniej pozycji do rozmów, a jakikolwiek format negocjacyjny obecnie zostałby odebrany jako kapitulacja. Spodziewa się, że uda się się taką pozycję wypracować do jesieni.

Dodajmy, że pod koniec lipca br. szef delegacji Kongresu USA na Ukrainę, Adam Smith powiedział, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał mu, że jest gotowy na zawarcie porozumienia pokojowego z Moskwą dopiero po wyzwoleniu ziem obecnie zajętych przez Rosjan. Zełenski miał też przekazać Amerykanom, że jego państwo ma tylko sześć tygodni na przeprowadzenie operacji w celu wyparcia Rosjan z terenów okupowanych.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply