Lilija Hrynewycz, ukraińska minister edukacji przyznała, że w Ukraińskich szkołach, zwłaszcza na wsiach panują fatalne warunki infrastrukturalne.
Ukraińska minister edukacji udzieliła wywiadu portalowi Wz.lviv.ua. Dziennikarz zadał pytanie m. in. na temat kondycji ukraińskich nauczycieli wiejskich. W pytaniu podkreślał, że zarabia on bardzo mało, często utrzymując dodatkowo krowy, małe pole, a w lecie często wyjeżdża do Polski.
Hrynewycz podkreśla, że podniesienie płac o 50 proc. dotyczyło właśnie głównie nauczycieli wiejskich. Przypomniała także, że pedagog jest często jedyną osobą we wsi która otrzymuje pewne comiesięczne wynagrodzenie. Dodała jednak, że uprawa ogrodów ważnych i hodowla zwierząt jest częścią kultury wiejskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Reforma oświaty na Ukrainie zagraża polskim szkołom
Lepsze wynagrodzenie ma zdaniem minister edukacji przyciągnąć do zawodu najlepszych, ponieważ obecnie zawód pedagoga nie cieszy się na Ukrainie szczególnym prestiżem z uwagi na bardzo niskie zarobki.
Szefowa resortu oświaty podkreśla, że Ukraina stara się wiele robić w sprawie poprawy warunków w szkołach podstawowych. Przyznano m. in. pieniądze na autobusy szkolne. Ukraińska minister edukacji przyznała jednak, że jest jeszcze wiele do zrobienie. Przypomniała, że w XXI wieku,wiele ukraińskich szkół ma toalety poza budynkiem – w formie tzw. sławojek lub plastikowych toi-toi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Podpalono polską szkołę na Ukrainie
Przyznała, że na 16600 szkół, tego typu toalety ma aż 841 placówek oświatowych. Przyznała, że konieczne są inwestycje w infrastrukturę szkolną.
Kresy.pl / rp.pl
Co tam toalety, albo wypłaty dla nauczycieli, ważne, że będą o banderze w jezyku ukrainskim uczyć. Reszta nieważna.
Teraz wyłączam cynizm i nie mam co pisać.
Ale za to w każdej są portrety Bandery i Szuchewycza i “kapliczka” poświęcona UPA. Więc zakrzyknijmy gromkie “Sława UPAinie!”, a ukrodziecioki niech robia pod siebie…