Wypowiedzenia wojny Rosji domagać się będzie Prawy Sektor i członkowie neo-nazistowskiego pułku “Azow” Gwardii Narodowej podczas kijowskiego marszu, który odbędzie się 3 lipca.
Prawy Sektor i “Azow” domagają się, by rząd wycofał się oficjalnie z porozumień mińskich i ogłosił stan wojny z Rosją. Oprócz tego neo-naziści chcą, by władza znacjonalizowała rosyjski biznes, skazała współpracowników Wiktora Janukowycza, przeprowadziła zmiany w Ministerstwie Obrony i “zwolniła więźniów politycznych”.
“Żądamy od władzy oficjalnego ogłoszenia wojny na Ukrainie na szczeblu światowym. Wypowiedzenia porozumień z Mińska! Zerwania stosunków międzynarodowych z Federacją Rosyjską, przekazania WSZYSTKIM ochotniczym jednostkom porządnej broni! Jak również należnych praw i świadczeń socjalnych” – ogłosili nacjonaliści
“Żądamy szczególnie: Zwolnienia natychmiast wszystkich więźniów politycznych! Jeśli rząd nie rozpocznie wcielania tych żądań w życie, nie zacznie adekwatnie reagować na niebezpieczeństwa dla Ukraińskiej państwowości, upadnie od nadzwyczaj szybko” – głosi odezwa.
uapress.info / Kresy.pl
Musi za tym stać jakiś proces mózgowy. Próbuje wcielić się w szeregowego Prawo Seka (nie kierownictwo, bo to sama agentura). A więc: 1) pełnoskalowa wojna Ukrainy z Rosją 2) Rosja zajmuje pół Ukrainy 3) NATO zajmuje swoją połówkę. Nie wiem tylko jak dalej idą myśli banderowca. tzn. czy Rosja z NATO rzucają się sobie do gardeł, Rosja totalnie przegrywa, a Ukraina nie dość że nienaruszona, to jeszcze jakieś nabytki dostaje? A może banderowiec roi sobie, że Ukraina sama leje Rosję? Ciekawe.
Wygląda na to ,że Poroszenko uprzedził czystkami w SBU i rozfoemowaniem szczególnie “zasłużonych ” formacji ruchy neobanderowców.
tagore