Szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) generał Kyryło Budanow udzielił wywiadu portalowi Liga.net. Leżąca na jego biurku mapa przedstawiała podzielone terytorium Rosji. Obwód kaliningradzki “przydzielono” Niemcom, Kuryle Japonii, Karelię Finlandii, a tereny na Dalekim Wschodzie w pobliżu Chin oznaczono literą “K”. Na mapie znalazła się także “Republika Środkoworosyjska”. Obwody kurski, biełgorodzki i Kubań są zaznaczone jako część Ukrainy.
W opublikowanym w poniedziałek materiale szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow oświadczył, że Ukraina odzyska wszystkie okupowane terytoria łącznie z Krymem. “Radykalnej zmiany sytuacji na [froncie] w najbliższym czasie nie oczekujemy. Składa się na to kilka obiektywnych czynników. Rosja znajduje się teraz w ślepym zaułku i jedyne miejsce, gdzie jeszcze stara się atakować, to Bachmut. Szczególnych sukcesów na tym kierunku (Rosjanie) nie odnoszą” – powiedział.
Budanow odniósł się w trakcie rozmowy do kwestii ewentualnego odzyskania Krymu przez Ukrainę. “Krym zostanie odzyskany drogą kombinowaną: i siłą i dyplomacją. Ale bez siły niczego nie będzie. Nasze oddziały wejdą tam z bronią w ręku” – oświadczył.
Szef HUR komentował także zdolność Rosji do kontynuowania zmasowanych ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę. “Liczby rakiet, która pozostała [Rosji] – jeśli opierać się na czysto matematycznych szacunkach – ze średnią intensywnością 70-75 pocisków, wystarczy na dwa-trzy razy. Potem w zasadzie zakończą się całkowicie” – powiedział.
“Jeśli spojrzeć na intensywność rosyjskich ataków rakietowych, to te ataki terrorystyczne na obiekty infrastruktury krytycznej przeprowadzano najpierw raz w tygodniu. Następnie – raz na 10 dni. Potem raz na dwa tygodnie. Teraz jeszcze rzadziej” – dodał.
Zobacz także: Ukraińcy oferują Polsce odbudowę miast, których nie kontrolują. Niemcy dostali bardziej realistyczną ofertę
Leżąca na jego biurku mapa przedstawiała podzielone terytorium Rosji. Obwód kaliningradzki “przydzielono” Niemcom, Kuryle Japonii, Karelię Finlandii, a tereny na Dalekim Wschodzie w pobliżu Chin oznaczono literą “K”. Na mapie znalazła się także “Republika Środkoworosyjska”. Obwody kurski, biełgorodzki i Kubań są zaznaczone jako część Ukrainy.
Zapytany o nią, Budanow odpowiedział: “Każdy widzi to, co chce widzieć. Może to tylko ogólny znacznik. A może nie”.
Zobacz także: Cichocki: Rząd nie wie, ile pomocy Polska przekazała Ukrainie
liga.net / Kresy.pl
Trzeba byc naprawde oderwanym od rzeczywistosci… wisi caly kraj na kroplówcemilitarnej i snuje wizje terytorialne. W pierwszej kolejności Ukraina powinna zwrócić zagrabione ziemie Polsce. A co do Królewca to powinien przypaść Polsce albo Polsce i Litwie dzielac proporcjonalnie do obecnych terytoriwo obu Panstw. Nigdy więcej enklaw w Europie. To zawsze rodzi ryzyko.