W środę szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podczas wystąpienia przed parlamentem europejskim ostrzegła, że tworząca się unia celna może ograniczyć handel międzynarodowy oraz będzie barierą dla Astany, Mińska i Moskwy w procesie przystępowania do WTO – podaje agencja Reuters.

Nie mamy zastrzeżeń do unii celnych jako takich, jednak jesteśmy zaniepokojeni, gdy te nie rozwijają a ograniczają handel międzynarodowy” – powiedziała Ashton dodając “że wygląda na to, że wspomniana unia będzie przynosić ten drugi efekt”.

Umowa o stworzeniu unii celnej na obszarze postsowieckim ma wejść w życie 1 lipca, jednak do dziś parlament białoruski nie ratyfikował dokumentu. Rosja zagroziła, że w takim wypadku unia powstanie bez udziału Białorusi. Jednocześnie Rosja zagroziła, że przestanie działać dotychczasowa umowa handlowa z Białorusią i na rosyjsko-białoruską granicę wrócą kontrole celne.

W 2009 r. Astana, Mińsk i Moskwa poinformowały, że wstąpią do WTO jako blok. Potem jednak Rosja przyznała, że być może będzie starać się o członkostwo w organizacji indywidualnie.

Wypowiedź Catherine Ashton dla Biełsatu komentuje białoruski ekonomista Michał Zalesski:

W sytuacji globalnego kryzysu, Europa jest zainteresowana w jak największym poszerzeniu swojego eksportu. Jeżeli umowa o unii celnej wejdzie w życie, Europejczycy mogą się obawiać wprowadzenia ograniczeń pozataryfowych. Europejski eksport będzie ograniczany nie tyle przez cła, ale różnego rodzaju wymogi techniczne, standardy.

Dopóki toczyły się negocjacje, UE nie zwracało uwagi na powstającą unie celną, jednak gdy rozmowy znajdują się na ostatniej prostej, Unia zdała sobie sprawę, że powstanie obszar gospodarczy rozciągające się od białoruskiej granicy to Pacyfiku i włączy tak ważne dla Zachodu kraje surowcowe jak Rosja i Kazachstan. I umowy celne mogą być dla Europy bardzo niewygodnie

Europa również myśli o rozciągnięciu swojej strefy wolnego handlu na kraje postradzieckie, co oznacza konkurencję z Moskwą. To daje Łukaszence nowe narzędzia nacisku na Kreml. Białoruski prezydent może obiecywać, że będzie stawał po stronie Rosji i blokował plany EU. W zamian za to oczekując np. obniżenia cen za surowce energetyczne.

TV Biełsat

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply