Fundusz Ożywienia, o którego utworzeniu zdecydowano na szczycie UE, ma pomóc gospodarkom poszczególnych krajów członkowskich podźwignąć się z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.

W czwartek na szczycie przywódców krajów członkowskich Unii Europejskiej zdecydowano, że zostanie powołany Fundusz Ożywienia, mający pomóc gospodarkom poszczególnych krajów podźwignąć się z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Ma to być swego rodzaju „nowy plan Marshalla”. Według nieoficjalnych informacji RMF FM, fundusz ma opiewać na około 2 bln euro.

Podczas szczytu poparto także uzgodnione wcześniej propozycje ws. walki z kryzysem o łącznej wartości 540 mld euro. Dotyczy to wykorzystania środków z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM) – funduszu ratunkowego dla strefy euro. Pieniądze miałyby zostać wykorzystane na pokrycie wydatków związanych z ochroną zdrowia (240 mld euro) czy zwiększenie możliwości pożyczkowych Europejskiego Banki Inwestycyjnego (200 mld euro). 100 mld euro ma zostać przeznaczone na inicjatywę SURE, mającą chronić miejsca pracy. Ustalono, że środki te powinny zaczął funkcjonować od początku czerwca br.

 

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że unijnej administracji zależy, by konkrety propozycji przedstawić już w maju, najpewniej w drugim lub trzecim tygodniu tego miesiąca. Wynika to z konieczności przyjmowania nowych, wieloletnich ram finansowych w procesie kolegialnym. – Pracujemy tak szybko, jak to możliwe – zapewniła szefowa KE.

Zaznaczyła też, przygotowanie nowego budżetu i Funduszu Odbudowy będzie się odbywało w bliskim dialogu z państwami członkowskimi. Przytoczyła szacunki, według których „wymagany będzie pułap zasobów własnych w wysokości około 2 proc. DNB [dochodu narodowego brutto – red.] na dwa lub trzy lata zamiast 1,2 proc.”. Według RMF, zwiększenie zasobów własnych w budżecie to postulat części państw członkowskich, w tym Polski.

Ponadto, Von der Leyen zapowiedziała, że kolejny siedmioletni budżet UE będzie powiązany z funduszem odbudowy. Jej zdaniem to jedyny sposób na wyjście z kryzysu związanego z COVID-19. Zaznaczyła, że trzeba „zwiększyć (…) siłę ognia” budżetu UE, żeby „móc wygenerować niezbędne inwestycje w całej Unii Europejskiej”.

Szefowa KE zapowiedziała też, że zwiększenie inwestycji będzie dotyczyło także polityki Europejskiego Zielonego Ładu i transformacji cyfrowej. Przyznała też, że kryzys dotknął część krajów bardziej niż innych, co oznacza, że odbudowa gospodarcza w ramach UE nie będzie symetryczna.

Przeczytaj: Holenderscy posłowie oburzeni – twierdzą, że Polska i Węgry dostaną od UE za dużo na walkę z pandemią

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kraje południa Europy oraz Francja chcą bezzwrotnych grantów, by nie powiększać swojego długu, Z kolei kraje z północy Europy, w tym Niemcy, chcą pożyczek. Polski rząd zajmuje stanowisko raczej pośrednie. W rozmowie z RMF FM jeden z dyplomatów powiedział, że „Polska popiera i granty, i pożyczki, byle to były biliony, a nie miliardy euro”.

Czytaj również: Przedstawiciel KE w Polsce: scenariusz rozpadu UE jest naprawdę wyobrażalny

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply