W kontekście spekulacji nt. ewentualnego uderzenia USA na Koreę Północną zwrócono uwagę, że grupa uderzeniowa lotniskowca USS Carl Vinson znajduje się obecnie tysiące kilometrów od Półwyspu Koreańskiego. I raczej szybko tam nie trafi.

Dziennik „South China Morning Post” zwraca uwagę na swoich stronach internetowych, że spekulacje nt. możliwości rychłego uderzenia USA na Koreę Północną mogą być przedwczesne. Ponieważ grupa lotniskowca USS Carl Vinson znajduje się jeszcze w bardzo dużej odległości od Półwyspu Koreańskiego.

Według ostatnich informacji, lotniskowiec znajduje się jeszcze tysiące kilometrów od wybrzeży Korei. Fotografie wskazują, że w minioną sobotę znajdował się, zgodnie z planem, u wybrzeży Indonezji, w rejonie Cieśniny Sundajskiej, kilkaset kilometrów od bazy w Singapurze. Którą opuścił 8 kwietnia.

Przeczytaj: USA wysłało lotniskowiec na „rutynowe patrole” na Morzu Południowochińskim

Jak podaje portal Defence News, okręt ma brać udział w zaplanowanych ćwiczeniach z siłami australijskimi na wodach Oceanu Indyjskiego.

W związku z kryzysem północnokoreańskim spekulowano, że samoloty stacjonujące na USS Carl Vinson mogą zostać wykorzystane do precyzyjnego uderzenia na Koreę Północną.

Ponadto, do akcji przeciwko Korei Północnej raczej nie mogłyby włączyć się inne amerykańskie lotniskowce. Choć wcześniej taka możliwość pojawiała się w mediach. USS Reagan znajduje się obecnie w Japonii, ale prowadzone przy nim prace przeglądowe mają zakończyć się w maju. Z kolei USS Nimitz znajduje się u wybrzeży południowej Kalifornii i ma dopiero zastąpić USS Carl Vinson na zachodnim Pacyfiku.

Zdaniem pekińskiego eksperta Li Jie, brak jasności ze strony Pentagonu nt. dyslokacji lotniskowca i jego grupy uderzeniowej wzmacniało napięcia na Półwyspie Koreańskim. Jak powiedział, „taktyka zastraszania” przyjęta przez Trumpa i jego administrację miała zmusić Kim Dzong Una do ugięcia się przed Waszyngtonem. Uważa, że taka taktyka nie jest dobrym wyjściem.

– Kim nie pójdzie na kompromisy w wyniku gróźb. Chce dostać jakieś pragmatyczne obietnice ze strony USA, Chin i Rosji, żeby zabezpieczyć swoją władzę – uważa Li.

Scmp.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply