Łukaszenka szantażuje Polskę, szantażuje całą Unię Europejską. (…) Sądzę, że władze Polski są na tyle doświadczone, że robią, co mogą i wiedzą, że reakcją na ten szantaż nie może być wpuszczenie tych ludzi. To Łukaszenka odpowiada za to, że ci ludzie mają taki, a nie inny los – mówi Swietłana Tichanowska, białoruska opozycjonistka.

We wtorek wieczorem w wywiadzie dla stacji TVN24, czołowa działaczka białoruskiej opozycji, Swietłana Tichanowska komentowała m.in. kryzys migracyjny przy polsko-białoruskiej granicy. Podkreśliła, że „przede wszystkim ważne jest to, żeby nie zapominać, kto jest winien wywołania tego kryzysu”. Jej zdaniem, „Unia Europejska i inne kraje demokratyczne muszą być zjednoczone, aby rozwiązać kryzys migracyjny, ale też muszą zwracać więcej uwagi na rozwiązanie przyczyn tego kryzysu”, który jest reżim Aleksandra Łukaszenki.

Zdaniem Tichanowkiej, napływ nielegalnych imigrantów mógłby zostać powstrzymany dzięki budowie muru, ale według niej władze Białorusi będą dalej eskalować kryzys migracyjny. – Ważne jest więc, abyśmy pozbyli się przyczyn tego kryzysu. Ludzie, którzy celowo ściągani są na granicę, są ofiarami tego reżimu – mówiła.

 

Białoruska opozycjonistka przyznała, że śledzi debatę parlamentarną w Polsce na ten temat i dostrzega podział w tej sprawie. Zaznacza, że „tego właśnie chce reżim Łukaszenki”. – (…) przedtem była absolutna zgoda co do sytuacji na Białorusi, a teraz, kiedy ludzie zaczynają się kłócić na temat tej sytuacji, to nie jest normalne.

Podkreśliła też, że nie może być żadnej współpracy z obecnymi władzami białoruskimi. – Łukaszenka szantażuje Polskę, szantażuje całą Unię Europejską. Nie można reagować na ten szantaż. Trzeba jasno pokazywać, że jesteście silni, zjednoczeni – powiedział. Dodała, że to duże wyzwanie, ale Polska i UE poradzą sobie.

Tichanowska uważa, że w sprawie samych migrantów „polskie władze robią, co mogą”. – Z jednej strony, mamy tam ludzi, którzy są w złym stanie. Dzieciom, kobietom w ciąży wolno wejść. Wszystkich nie odsyłają. Każdą osobę, każdą historię rozpatruje się osobno. Z drugiej strony jestem pewna, że współpracujecie z irackim rządem, starając się zatrzymać te loty migrantów do Mińska. Wyjaśniacie tym ludziom, że to wszystko jest kłamstwo, że nie wejdą do Unii Europejskiej tak łatwo, jak im to obiecuje rząd białoruski – powiedziała. Wierzy też, że Polska wybrała słuszną strategię w obecnej sytuacji. Uważa, że reakcja na szantaż Łukaszenki nie może być wpuszczenie migrantów do Polski.

– Sądzę, że władze Polski są na tyle doświadczone, że robią, co mogą i wiedzą, że reakcją na ten szantaż nie może być wpuszczenie tych ludzi. To Łukaszenka odpowiada za to, że ci ludzie mają taki, a nie inny los – uważa liderka białoruskiej opozycji. Jej zdaniem, jedynie „zjednoczona, silna pozycja względem reżimu”, w tym izolacja polityczna na sankcje wobec białoruskich spółek Skarbu Państwa mogą skłonić przywódcę Białorusi do zaprzestania swoich działań.

Przeczytaj: Białoruski opozycjonista: Łukaszenko chce sprowokować przygraniczną strzelaninę, Polska musi zdecydowanie bronić granicy

– Unia Europejska, Stany Zjednoczone, inne kraje demokratyczne powinny przyjąć zasadniczą pozycję, pokazywać, że nie będziemy reagować na ten szantaż, że będziemy silniejsi niż ten, kto nas szantażuje – powiedziała Tichanowska. Dodała, że jeśli Zachód zacznie rozmawiać z władzami w Mińsku, to zostanie to odebrane jako okazanie słabości. – Jestem pewna, że władze Polski to rozumieją i całe społeczeństwo europejskie to rozumie. Wiem, że ważne jest to, żeby ten kryzys zakończyć, ale najwyższa pora, aby naprawdę wykazać się odwagą.

Dodajmy, że z kolei polska Straż Graniczna odnotowała we wtorek 483 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Zatrzymano dwóch obywateli Iraku. Pozostałym próbom udało się zapobiec.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej powiedziała ostatnio, że kontynuowana jest rotacja migrantów w obozowisku przy granicy Białorusi z Polską. Według SG, cudzoziemcy „mają dobre relacje ze służbami białoruskimi”, które im pomagają, a do obozowiska mają dostęp białoruskie media i organizacje pomocowe. Białoruscy żołnierze rozłożyli za obozowiskiem siatki maskujące.

Kryzys na polskiej granicy jest częścią szerszego kryzysu migracyjnego, który dotknął także Litwę i Łotwę. Napływ nielegalnych imigrantów jest stymulowany przez białoruskie władze. Działania takie Aleksandr Łukaszenko otwarcie zapowiedział jeszcze wiosną. Od tego czasu białoruskie linie lotnicze zwiększyły liczbę połączeń z Bagdadem, a władze Białorusi rozszerzyły program bezwizowej turystyki na obywateli Iranu, Pakistanu, Egiptu, Jordanii i Republiki Południowej Afryki zezwalając na przyjmowanie takich turystów nie tylko w Mińsku ale i na lotniskach w Brześciu i Grodnie  położonych przy granicy z Polską.

TVN24 / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply