Szwedzcy badacze przedstawili zaskakującą propozycję na łamach magazynu “Environmental Research Letters”.
Jak mówi Seth Weynes z Uniwersytetu w Lund – Ustaliliśmy, ze są cztery działania, które mogą skutkować istotnym zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla: jedzenie diety opartej na warzywach; unikanie latania samolotami, rezygnacja z samochodu i decydowanie się na mniejszą liczbę dzieci. Dla przykładu – rezygnacja z samochodu zmniejsza emisję CO2 o 2,4 tony rocznie, a dieta wegetariańska – o 0,8 ton.
Badacze upatrzyli jednak największą oszczedność w rezygnowaniu z posiadania dzieci. – Jedna amerykańska rodzina, która zdecyduje się na posiadanie jednego dziecka mniej zapewni nam taką samą redukcję emisji CO2, jak 684 nastolatków, którzy będą wierni idei recyclingu przez całe życie – twierdzi Wynes.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szwecja: liczba terrorystów wzrosła do kilku tysięcy
Kresy.pl / Rzeczpospolita
Idąc tym tokiem myślenia najlepiej dla klimatu będzie jak ludzkość całkowicie zrezygnuje z rozmnażania się, a żeby przyspieszyć pozytywne dla klimatu trendy to żyjącym zaleci się natychmiastową eutanazję. A może po prostu ograniczyć się tylko do eutanazji dla wymyślających takie bzdury?
Lewacka propaganda jak zwykle przedstawia poziom intelektualny uczestników kontrmiesięcznic etc. Autorzy badania wychodzą z założenia, że dla typowego leminga ekologia = efekt cieplarniany = recykling = zrównoważony rozwój. Dlatego też potrafią porównywać zupełnie niezwiązane ze sobą rzeczy, takie jak recykling i emisja gazów i tworzyć na tej podstawie różne idiotyczne, lecz bardzo medialne hasełka w stylu “jedna aborcja = 684 nastolatków “wiernych idei recyklingu” przez resztę życia”.
Zlikwidowanie Seth Weynes z Uniwersytetu w Lund ile zaoszczędzi dla klimatu? Prąd, ogrzewanie, stołówki… pewnie jak 100 000 dzieci.
Dla środowiska najlepiej wytłuc wszystkich białych. Wtedy czarni stworzą RAJ na ziemi na podobieństwo tego w Afryce.