Członkowie szwedzkiej rodziny królewskiej w 2010 roku zaopiekowali się 17-letnim uchodźcą, który dwa lata później okradł ich z kosztowności wartych ponad 850 tysięcy koron szwedzkich (ok. 400 tys. zł). Część z nich sprzedał dilerom marihuany.

Jak informuje szwedzki dziennik “Aftonbladet”, Abdi Abdulqadir Osman został przyjęty przez księżną Kristinę, najmłodszą siostrę króla Gustawa XVI Karola. Jego opiekunem był jej mąż, Tord Magnuson, który jako pierwszy zorientował się, że jego podopieczny jest złodziejem. Prawdopodobnie większość skradzionych kosztowności, w tym biżuterię odziedziczoną po ojcu księżnej, królu Gustawie VI Adolfie, sprzedał za 9 tys. koron (ponad 4 tys. złotych) dwóm dilerom marihuany. Inny cenny przedmiot, tiarę wartą ponad 350 tysięcy koron szwedzkich, zrzucił do wody z jednego z mostów w Sztokholmie. Poszukiwania z udziałem nurków niczego nie dały.

Młodzieniec przyznał się do kradzieży. Według jego relacji, udało mu się zdobyć klucz do pomieszczenia, w którym przechowywano drogocenne przedmioty. Planował obciążyć odpowiedzialnością personel sprzątający.

Polsatnews.com / thelocal.se / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    To niewybaczalne by rzucać cień na rodzinę królewską,solidarującą się przecież poprawnościowo z obywatelskim i demokratycznym czynem dorastającego ciapata.To również sprzeczne z elementarnymi prawami cziełowieka by nazywać zaproszonego,niemal adoptowanego młodzieńca,złodziejem!Toż to rasizm,wręcz onanizm,uprawiany przez szwedzką prasę kosztem zaproszonych gości i Allaha.Szwedom,co przykro zauważyć,daleko do germańskiej gościnności kozojebców.Co za wstyd!