Zdaniem szefa PKW, na podstawie procedowanej obecnie ustawy o wyborach w trybie wyłącznie korespondencyjnym, 10 maja nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów w pełnym zakresie.

We wtorek trzy połączone komisje senackie, ustawodawcza, praw człowieka praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej, nie zajęły stanowiska w sprawie ustawy o wyborach w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Przełożyły decyzję w tej sprawie na 4 maja, wysłuchując jedynie opinii instytucji i ekspertów. Senat ma zająć się projektem w dniach 5-6 maja. Do tego czasu komisje mają otrzymać m.in. projekty rozporządzeń wykonawczych do ustawy.

Podczas posiedzenia głos zabrał m.in. przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Jak mówił, komisja otrzymuje setki pytań, czy przygotowywać lokale wyborcze, czy przygotowywać spisy wyborców. Przyznał przy tym, że gdyby wybory miały się odbyć w tradycyjnej formie, to do obwodowych komisji wyborczych zgłosiło się zbyt mało osób – tylko 130-140 tys. na wymagane ok. 250 tys.

 

Jednocześnie, Marciniak powiedział, że w naszym kraju co tydzień w niedzielę odbywa się od 5 do 10 różnych głosowań. Przykładowo w minioną niedzielę było 26 „przedsięwzięć wyborczych”, czyli m.in. wyborów uzupełniających czy lokalnych referendów.

Szef PKW powołał się jednak na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o wymogu zapewnienia tajności głosowania korespondencyjnego. Doprecyzował swoje stanowisko po posiedzeniu, w rozmowie z dziennikarzami. Wyraził oczekiwanie, że organy władzy publicznej dojdą do porozumienia w zakresie zorganizowania wyborów, „takich które będą bezpieczne dla wyborców, a z drugiej strony demokratyczne”. Przyznał zarazem, że w tej drugiej kwestii przychyla się do krytycznych opinii ekspertów prawnych.

– Z mojego punktu widzenia jest tyle zastrzeżeń, że obawiam się, iż w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów – powiedział przewodniczący PKW. Jego zdaniem, każdemu obywatelowi powinno się zapewnić możliwość wybory, czy chce głosować osobiście, czy korespondencyjnie, co jednak wymagałoby wielu przygotowań. Podkreślił, że teraz ważne są proste i jednoznaczne przepisy, „które umożliwią przeprowadzenie uczciwych, przeźroczystych wyborów”.

Na posiedzeniu krytyczne opinie wobec ustawy wygłosili Rzecznik Praw Obywatelskich i przedstawiciel Biura Legislacyjnego Senatu, a także eksperci prawni. Zdaniem dra hab. Ryszarda Piotrowskiego, projekt ustawy pozbawia polskich obywateli prawa do wyboru prezydenta zgodnie z zasadami zapisanymi w konstytucji. Dodał, że wybrany w ten sposób prezydent „będzie prezydentem o wątpliwej legitymacji” i „będzie można podważać ustawy, na których złożony będzie jego podpis”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dr hab. Sławomir Patyra zwrócił uwagę na nieprecyzyjne zapisy ws. niszczenia pakietu wyborczego, co zgodnie z treścią projektu będzie karalne. Twierdził, że możliwa jest np. interpretacja, według której za niszczenie pakietów zostanie uznane nie wrzucenie ich do skrzynek. Ponadto, bardzo krytycznie o ustawie wypowiadali się przedstawiciele Związku Miast Polskich, przedstawiciel Stowarzyszenia Sędziów Iustitia oraz Stowarzyszenia Wolne Sądy. Przypomnijmy, że wcześniej Związek aktywnie przyczyniał się do prób blokowania przeprowadzenia wyborów, przygotowując dla prezydentów miast szablon odpowiedzi na prośbę o wydanie urn wyborczych

Przeczytaj więcej: Związek Miast Polskich chce nie dopuścić do wyborów korespondencyjnych

Zobacz: RMF: Poczta poprawia maile ws. przekazania danych ze spisów wyborców. Gminy znów odmawiają

Według nowych przepisów, w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply