Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow oskarżył neobanderowską partię „Swoboda” o pracę na rzecz Kremla.

„Partia ‘Swoboda’ otwarcie pracuje dla Kremla. Ktoś, kto przychodzi na wiec z granatem, też pracuje dla Kremla. Ktoś, kto przychodzi z granatem na wiec tysiące kilometrów od strefy ATO (tzw. operacji antyterrorystycznej – red.) i rzuca nim – także pracuje dla Kremla” – powiedział Awakow podczas konferencji prasowej w Czerkasach.

W końcu sierpnia ukraiński parlament przegłosował poprawki do konstytucji, forsowane głównie przez prezydenta Poroszenkę, dotyczące decentralizacji i odnoszące się również do tzw. specjalnego statusu Donbasu. W tym czasie na zewnątrz miał miejsce protest. Jednym z jego organizatorów była neobanderowska partia Swoboda. W wyniku starć i detonacji granatu rzuconego przez jednego z uczestników, trzy osoby zginęły a wiele zostało rannych.

O udział w napaści na funkcjonariuszy milicji i członków Gwardii Narodowej oskarżono m.in. dwóch członków „Swobody” o czynny udział w zajściach. Według jednego z nagrań lider partii Ołeh Tiahnybok rzucił się na nacgwardzistów z pięściami.

Podrobnosti.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. wepwawet
    wepwawet :

    Tak, tak – już o tym słyszałem, znajdą się nawet tak perfidni Ukraińcy, którzy oskarżają samego “sweteho banderu” (że też piorun nie trzaśnie bluźnierców) o to iż był ruskim agentem, ba nawet dowody mają (choćby ludobójstwo dokonane na kresach, bo to rozkaz z samego Kremilna nadszedł). Niemiej nie są logiczni w swych wywodach, bo nie przeszkadza im, że bandera i upa – którzy “ewidentnie” (wszak mają twarde dowody) pracowali dla Kremla – są na obecnej Ukrainie uważani za bohaterów i herojów na działalności których buduje się mit założycielski nowej Ukrainy. Budować mit założycielski antyrosyjskiej Ukrainy na działalności rosyjskich agentów… naprawdę trzeba mieć sieczkę w głowie. Herojam Sała!