Do końca dnia strajk przeciw rządowemu programowi naprawczemu Kompanii Węglowej ma objąć wszystkie kopalnie funkcjonujące w polskim górnictwie. Do akcji protestacyjnych włączają się także związki zawodowe innych branż, m.in. kolejarze i pracownicy Poczty Polskiej.

Akcja protestacyjna ma objąć dzisiaj wszystkie kopalnie na Śląsku, a także kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego – mówił dzisiaj na konferencji prasowej Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Obecnie akcja protestacyjna trwa w 12 kopalniach należących do Kompanii Węglowej. Ponad 2,2 tys. górników prowadzi protest pod ziemią. Protesty odbywają się także na powierzchni. Uczestniczą w nich całe rodziny z małymi dziećmi. Sprzeciwiają się oni rządowemu planowi „naprawczemu” dla Kompanii Węglowej, który zakłada likwidację czterech kopalń.

Z kolei podczas wczorajszej konferencji Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” podkreślił, że choć strajk obejmie całe górnictwo, to jednocześnie górnicze związki chcą ograniczyć liczbę strajkujących w tych kopalniach, które nie są przewidziane do likwidacji. Ma w nich protestować po kilkadziesiąt osób. Na razie nie rozważają wstrzymania wydobycia i nie planują manifestacji w Warszawie – powiedział Kolorz.

Do 12 kopalni Kompanii Węglowej dołączyły także związki zawodowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW, które powołały Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Akcja protestacyjno-strajkowa ma być nie tylko wyrazem wsparcia protestu górników KW, ale także sprzeciwiają się temu, że zarząd firmy nie realizuje postanowień porozumienia podpisanego w maju 2011 r.

Związkowcy z JSW uważają także, że należy opracować i wdrożyć, w porozumieniu ze stroną społeczną, program dla całego górnictwa węgla kamiennego w Polsce.

Rządowy plan zakłada likwidację kopalni: „Bobrek-Centrum” w Bytomiu, Brzeszcze w miejscowości o tej samej nazwie, „Pokój” w Rudzie Śląskiej oraz „Sośnica-Makoszowy” w Gliwicach i Zabrzu.

“Nasz Dziennik”

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Na fali tych górniczych emocji dajmy wgląd na sytuację górniczą w Niemczech.Jeszcze na przełomie lat 50/60-te XXw Niemcy wydobywali 150mln ton węgla kamiennego i zatrudniali w tym górnictwie niemal pół miliona górników.Niemcy szybko zreflektowali się,że ten górniczy biznes to żaden geszeft i zaczęli się z niego wycofywać,ale w sposób rozumny ,uporządkowany iuzgodniony między zainteresowanymi stronami W 2009r rząd federalny Niemiec zawarł porozumienie z krajami związkowymi,że bierze na siebie:-coroczne dotacje do likwidowanego górnictwa węgla kam w wysokości do 2,5 mld euro,-koszty likwidacji kopalń i odpraw dla górników,szacowane na kwotę 50mld euro,-koszty zabezpieczenia nieczynnych kopalń,szacowane na kwotę 13mld euro.Już w tym czsie czynnych było tylko 8kopalń,zatrudniających mniej niż 20tys górników,wydobywających ok 20-25 mln ton węgla.Porozumienie zakładało,że do 2018r wszystkie kopalnie węgla kam.będą zamknięte.W 3013 r w Niemczech pozostały czynne 3-y kopalnie o zdolności wydobywczej ok 8 mln ton węgla Po 2018r ma być tylko 1-na kopalnia jako poligon doświadczalny dla produkowanych maszyn i urządzeń górniczych,głównie na eksport-o wartości ok 4mld euro/rok.Aktualne zapotrzebowanie Niemiec na węgiel kam.zaspakajane jest głównie importem w wysokości ok 47mln t/rok.Dzisiejszy udział węgla kam. w zaspokojaniu potrzeb energii elektr. Niemiec took.19%,zaś węgla brunatnego to ponad 25%.Cały wieloletni proces wygaszania wydobycia węgla kamiennego odbywał się w atmosferze względnego spokoju i zrozumienia.Na tym tle Polacy,jak zwykle ,muszą być oryginalni,bez wzajemnego zrozumienia i oczywiście Kłótliwi.

  2. adinocka
    adinocka :

    W Niemczech są kilkukrotnie wyższe koszty płacowe, więc tam się na prawdę nie opłaca. Po drugie przytłaczająca większość naszej energii jest z węgla i bezpieczeństwo narodowe wymaga mieć przynajmniej częściowo zapewnione dostawy surowca ze swoich własnych złóż. Po trzecie Niemcy i Czesi otwierają prywatne kopalnie w Polsce. Ba, są 2 polskie małe prywatne kopalnie (exs “Pstrowski” w Zabrzu i eks “Bytom”) wydobywające węgiel mało wydajną i przedpotopową (z lat-70-tych) metodą zabierkową i osiągają zyski. Po czwarte to w Polsce, a nie w Niemczech jest 85% europejskich złóż węgla.