W piątek do służby wszedł INS Vikrant – drugi lotniskowiec marynarki wojennej Indii, pierwszy opracowany w całości w tym kraju.

“Historyczny dzień dla Indii! Słowami nie będę w stanie opisać uczucia dumy, kiedy byłem wczoraj na pokładzie INS Vikrant” – napisał na Twitterze premier Indii Narendra Modi.

INS Vikrant ma 40 tysięcy ton wyporności i jest napędzany przez cztery silniki spalinowe. Okręt może pomieścić 1600 członków załogi i 30 samolotów. Jego budowa trwała 17 lat i wyniosła równowartość 3 miliardów dolarów.

Nazwa Vikrant (co oznacza „odważny”) została wybrana nieprzypadkowo – tak nazywał się pierwszy indyjski lotniskowiec zakupiony w Wielkiej Brytanii i oddany do użytku w 1961 roku. Pierwszy INS Vikrant był głównym symbolem dumy narodowej i odegrał ważną rolę w kilku operacjach wojskowych – w tym w wojnie z Pakistanem w 1971 roku – zanim został wycofany ze służby w 1997 roku.

Nowy lotniskowiec jest przystosowany do współpracy z zaprojektowanymi w Rosji myśliwcami MiG-29K, które stacjonują już na drugim pozostającym w służbie indyjskim lotniskowcu – zakupioną w 2004 roku od Rosji przebudowaną jednostką z czasów sowieckich INS Vikramaditya. O kontrakt na dostarczenie myśliwców, które mogłyby służyć na nowym lotniskowcu, ubiega się też amerykański Boeing i francuski Dassault.

Oddanie do użytku drugiego lotniskowca znacząco zwiększy zdolności indyjskiej marynarki, pozwalając jej na utrzymywanie po jednej jednostce tego typu zarówno na wodach okalających kraj od zachodu, jak i od wschodu.

Jak informowaliśmy, Indie poszukują alternatywnych wobec Rosji dostawców sprzętu wojskowego i amunicji. Kraj chce wykorzystać firmy krajowe, a także z Europy Wschodniej.

„Obecny porządek świata i scenariusz geopolityczny, który jest bardzo, bardzo burzliwy, dały nam lekcję” – powiedział marszałek lotnictwa Vibhas Pande, który kieruje operacjami konserwacyjnymi dla indyjskich sił powietrznych. „Jeśli chcemy zapewnić pewność i stabilność… jedyną opcją jest stworzenie całkowicie samowystarczalnego mechanizmu łańcucha dostaw w kraju” – powiedział Pande producentom sprzętu obronnego w New Delhi.

Brahma Chellaney, analityk ds. obronności i spraw strategicznych w New Delhi, powiedział, że rosyjski sprzęt dobrze służył Indiom w przeszłości, chociaż w ostatnich latach zwiększono zakupy w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Francja i Izrael. „Przemiana obronna jest zawsze powolnym procesem ewolucyjnym. Nie można zmienić dostawców z dnia na dzień” – powiedział.

Armia indyjska jest wyposażona w rosyjskie czołgi i karabiny Kałasznikowa. Jej siły powietrzne wykorzystują myśliwce Su i śmigłowce transportowe Mi-17, a lotniskowiec marynarki wojennej INS Vikramaditya był wcześniej częścią rosyjskiej floty morskiej.

Rząd bada, które narody Europy Wschodniej używają broni i platform podobnych do indyjskiej armii i mogą dostarczyć części zamienne i amunicję. „W przypadku, gdy (rosyjskie) linie zaopatrzeniowe są napięte, mamy alternatywne opcje” – powiedział urzędnik, który chce zachować anonimowość

Władze indyjskie wzywają również rosyjskich odpowiedników do realizacji niektórych kluczowych już uzgodnionych projektów, dodał urzędnik. Obejmują one dostawę systemów rakietowych S-400 oraz umowę na produkcję ponad 600 000 karabinów szturmowych Kałasznikow AK-203 w nowej fabryce w północnych Indiach.

Kresy.pl / bbc.com / hindustantimes.com / tvn24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply