Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski potwierdził, że podczas swojej wizyty w Waszyngtonie prowadził rozmowy dotyczące uwolnienia Andrzeja Poczobuta. Działacz polskiej mniejszości na Białorusi od czterech lat przebywa w więzieniu, skazany na osiem lat kolonii karnej. Szczegóły negocjacji pozostają jednak poufne.
W czwartek szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski odniósł się do kwestii uwolnienia Andrzeja Poczobuta – polskiego działacza na Białorusi, który od czterech lat pozostaje w więzieniu. Sikorski potwierdził, że w lutym, podczas wizyty w Waszyngtonie, prowadził rozmowy w tej sprawie, jednak szczegóły negocjacji pozostają tajne.
Polskie władze domagają się jego uwolnienia oraz uznania zarzutów za bezpodstawne i motywowane politycznie. Podczas wizyty w Bukareszcie Radosław Sikorski został zapytany przez dziennikarzy o ewentualne rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące uwolnienia Poczobuta, na przykład w ramach potencjalnej wymiany więźniów między USA a Rosją lub Białorusią.
Minister spraw zagranicznych potwierdził, że rozmowy w tej sprawie miały miejsce. – To jest sytuacja, w której – gdyby to ode mnie zależało – to oczywiście Andrzej Poczobut byłby wolny, ale niestety jest we władzy autorytarnego reżimu – powiedział Sikorski. Dodał również, że negocjacje wymagają poufności. – Pozwólmy negocjatorom działać w dyskrecji – zaapelował.
Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi, został zatrzymany 25 marca 2021 roku. We wtorek minęła czwarta rocznica jego aresztowania. Białoruskie władze zarzuciły mu „podżeganie do nienawiści”, a jego działaniom – polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów w mediach – przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu”.
Od czasu zatrzymania Poczobut przebywa za kratami. W 2023 roku skazano go na osiem lat kolonii karnej za rzekome „podżeganie do nienawiści”.
Polsko-białoruskie relacje międzypaństwowe pogorszyły się znacznie w 2020 roku po wyborach prezydenckich na Białorusi. W marcu 2021 roku władze tego państwa rozpoczęły falę represji wobec działaczy społecznych polskiej mniejszości na Białorusi. Pod zarzutem podżegania do nienawiści na tle narodowościowym aresztowana została przewodnicząca Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego Anna Paniszewa, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz działacze ZPB Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska.
Poczobut do dziś jest figurantem spraw karnych. Pozostałe aresztowane osoby zwolniono. Szkoła społeczna prowadzona przez Paniszewą została zlikwidowana.
W kategorii „podżegania”, „rehabilitacji nazizmu” oraz „heroizacji bandytów i zbrodniarzy wojennych” białoruska prokuratura zakwalifikowała podejmowane przez polskie organizacje działania na rzecz upamiętnienia i uczenia o Armii Krajowej oraz powojennym, antykomunistycznym podziemiu zbrojnym. W mediach białoruski rozpoczęto kampanię propagandową oskarżającą AK o dokonanie “ludobójstwa narodu białoruskiego”.
Czytaj: Łukaszenko: Polska odpuściła Poczobuta – MSZ zaprzecza
Władze Białorusi uderzają też w organizacje społeczne miejscowych Polaków prowadzące nauczania języka polskiego. Prokurator generalny Białorusi Andriej Szwed poinformował w 2021 roku, że na Białorusi zamknięto 23 z ponad setki polskich placówek oświatowych. Władze zlikwidowały też nauczanie w języku polskim w dwóch szkłach publicznych (w Grodnie i w Wołowysku), które zostały zbudowane za pieniądze z Polski i miały służyć polskiej mniejszości narodowej.
Kresy.pl/Interia
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!