Unia Europejska stawia warunki podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, która ma zbliżyć Kijów do Brukseli. To jeden z rezultatów spotkania ministrów spraw zagranicznych 27 krajów członkowskich w belgijskiej stolicy.
Według szefów dyplomacji, podpisanie i ratyfikacja dokumentu może nastąpić dopiero wtedy, gdy Ukraina będzie przestrzegała zasad demokracji, a wymiar sprawiedliwości nie będzie wykorzystywany w walce politycznej. Polska była jednym z państw, które chciały szybkiego podpisania umowy.
Teraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówi, że może to nastąpić w drugiej połowie przyszłego roku, kiedy przewodnictwo w Unii obejmie Litwa. „Będziemy wspierać prezydencję litewską, tak aby szczyt Partnerstwa Wschodniego był sukcesem i umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą, to jedno możliwych z osiągnięć tego szczytu” – powiedział szef polskiego MSZ.
Podkreślił, że do tego czasu władze w Kijowie muszą zastosować się do zaleceń Unii. „Ukraina powinna przedsięwziąć poważne reformy wewnętrzne szczególnie systemu wymiaru sprawiedliwości i wtedy obopólny sukces jest możliwy” – dodał Radosław Sikorski.
Umowa stowarzyszeniowa została wynegocjowana rok temu, a parafowana wiosną. Daty jej podpisania i ratyfikacji zostały odłożone ze względu na zarzuty łamania praw człowieka na Ukrainie. Chodzi o między innymi o procesy motywowane politycznie, jak ten, w którym skazana została była premier Julia Tymoszenko.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!