Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego od wyroku w sprawie nauczycielki z Krapkowic, która zdjęła ze ściany krzyż wiszący w pokoju nauczycielskim, została odrzucona przez Sąd Najwyższy. Wcześniej sądy uznały, że kobieta była dyskryminowana za poglądy, przyznając jej odszkodowanie.

We wtorek Sąd Najwyższy odrzucił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego od zasądzającego odszkodowanie i przeprosiny wyroku w sprawie nauczycielki z Krapkowic, która kilka lat temu weszła w spór z dyrekcją szkoły po tym, jak samowolnie zdjęła ze ściany krzyż wiszący w pokoju nauczycielskim.

„Niedopuszczalne jest formułowanie zarzutów skargi nadzwyczajnej w sposób zmierzający do wymuszenia kolejnej kontroli orzeczenia, którego prawidłowość w zakresie podnoszonych w skardze uchybień była już wcześniej weryfikowana przez Sąd Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym” – zaznaczono w komunikacie informującym o postanowieniu Sądu.

 

Sprawa dotyczy sytuacji z 2014 roku, gdy Grażyna J., nauczycielka w zespole szkół w Krapkowicach zdjęła krzyż wiszący w pokoju nauczycielskim. Twierdziła, że jako osoba bezwyznaniowa jest dyskryminowana ze względu na swoje poglądy, a kierownictwo szkoły stosowało wobec niej mobbing. W szkole z powodu zdjęcia krzyża odbyły się rada pedagogiczna i referendum, w którym 90 proc. kadry nauczycielskiej opowiedziało się za ponownym powieszeniem krzyża w pokoju nauczycielskim. Grażyna J. skierowała sprawę przeciwko szkole do sądu pracy.

W 2016 roku Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że nauczycielka była dyskryminowana. Przyznał jej 5 tys. zł odszkodowania oraz nakazał opublikowanie przeprosin przez dyrekcję szkoły w lokalnych mediach. Złożono apelację, ale w styczniu 2017 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego. Wyrok został już wykonany. Jednak w czerwcu tego samego roku prokurator regionalny we Wrocławiu poinformował o skierowaniu skargi kasacyjnej do wyroku Sądu Apelacyjnego do Sądu Najwyższego. Zdaniem prokuratora, nie było żadnej dyskryminacji ze strony kierownictwa szkoły. Podkreślono też, że Grażyna J. „zeznała na procesie, że zdjęła krzyż, by przeprowadzić eksperyment socjologiczny, czyli był to rodzaj prowokacji”.

Jesienią 2018 roku SN oddalił skargę kasacyjną, argumentując, że nauczycielka była dyskryminowana „w formie molestowania” ze względu na wyznawany przez nią światopogląd. Sąd uznał, że pracodawca stworzył „atmosferę wrogości” wobec niej, narażając „na ataki i obrazę, a także próbę ostracyzmu ze strony innych pracowników, jak również uczniów szkoły”. Zaznaczono też, że w sprawie nie chodziło o to, czy krzyż może wisieć w szkole publicznej, lecz o ocenę zachowana dyrekcji.

Na początku 2020 roku do Sądu Najwyższego trafiła w tej sprawie skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego. W opinii Prokuratury Krajowej, „Sąd niewystarczająco wyjaśnił, na czym polegała w rozpoznawanej sprawie dyskryminacja powódki ze względu na jej światopogląd i związane z tym molestowanie oraz nie wskazał adekwatnego związku między światopoglądem powódki a działaniami, które mogły nosić znamiona jej dyskryminacji w zatrudnieniu”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała, że zarzuty sformułowane w skardze nadzwyczajnej są tożsame z zarzutami podnoszonymi wcześniej przez Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu. Zaznaczono, że zgodnie z prawe, :”skargi nadzwyczajnej nie można oprzeć na zarzutach, które były przedmiotem rozpoznawania skargi kasacyjnej lub kasacji przyjętej do rozpoznania przez SN”. Tym samym, postanowiono o odrzuceniu skargi nadzwyczajnej.

Czytaj także: Nergal uniewinniony od zarzutu obrazy uczuć religijnych. Sąd: urażone osoby same są sobie winne

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply