Michaił Saakaszwili stwierdził, że Putin doprowadził do katastrofy smoleńskiej za postawę Lecha Kaczyńskiego w konflikcie rosyjsko-gruzińskim w 2008 roku.

Były prezydent Gruzji, Michaił Saakaszwili w wywiadzie dla Telewizji Republika odniósł się do katastrofy smoleńskiej w 2010 roku: Nie ma takich wypadków, nie wierzę w tego typu przypadki. To było celowe działanie Putina. Jestem pewien, że był bardzo zadowolony z tego co się wydarzyło. Według Saakaszwilego można to potraktować jako akt wojny, celowe doprowadzenie do katastrofy, obojętnie, czy samolot został zestrzelony czy w inny sposób doprowadzono do wypadku, rezultat jest taki sam.

Gruziński polityk przypomniał, że przez błędne dane aparatury naziemnej doprowadzono do katastrofy z prezydentem Mozambiku, gdzieś w południowej Afryce. Saakaszwili odniósł się w ten sposób do katastrofy z marca 1986 roku, w której zginął prezydent Mozambiku Samora Machel, a o wywołanie której podejrzewano służby specjalne RPA. Jeśli ktoś wie, jak to zrobić, nie ma problemu, a Putin jest mistrzem w takich grach” – twierdzi Gruzin.

CZYTAJ TAKŻE: Były prezydent Gruzji utknął w USA jako bezpaństwowiec

Saakaszwili stwierdził, że dla Rosji Kaczyński był nie tylko zagrożeniem, był symbolem, a dla Putina ukaranie swoich wrogów jest rzeczą absolutnie podstawową.

Polityk z Gruzji oświadczył również, że dwa dni przed katastrofą Smoleńską Lech Kaczyński zaproponował mu, aby poleciał z nim. Odpowiedziałem mu, że przecież Putin nie wpuści mnie do samolotu, to oczywiste. Lech mówił po prostu – wejdź do mojego samolotu i polecimy razem – twierdzi Saakaszwili.

Zdaniem byłego gruzińskiego prezydenta, Lech Kaczyński odegrał kluczową rolę w powstaniu bloku państw Europy Środkowej, gdzie Polska odgrywała rolę mocarstwa. Kiedy poznałem Kaczyńskiego, kiedy usłyszałem co mówi i zobaczyłem, jak się zachowuje, uświadomiłem sobie, że mam do czynienia z prawdziwym bohaterem – twierdzi Saakaszwili.

 

Były gruziński premier przypomniał również o udziale prezydenta Lecha Kaczyńskiego w wiecu w Tbilisi w sierpniu 2008 roku, po rozpoczęciu wojny rosyjsko-gruzińskiej, oraz o wspólnej z nim podróży w listopadzie tego samego roku blisko granicy z kontrolowana przez Rosjan Osetią Południową. Saakaszwili przypomniał, że zostali wtedy ostrzelani przez rosyjskich żołnierzy.

kresy.pl / interia.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Ależ ten …szwili żałośnie kwili,bredzi,pierdołami cedzi.Gruzini,banderowcy,Ussmańcy go pogonili,to teraz Lachom w zady włazi.Oby tylko polskojęzycznym nie odwaliło,oby obywatelstwa …szwilemu nie przyznali-tym “odwieczną”miłość do banderlandu by spieprzyli!