Według “Rzeczpospolitej” podpisanie umowy na nowe południowokoreańskie czołgi K2 znacznie się przeciąga. Problemem ma być między innymi “astronomiczna” cena tych maszyn.
Mimo deklaracji wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, że umowa na zakup kolejnych 180 pojazdów zostanie podpisana we wrześniu, negocjacje wciąż trwają. Jak informuje „Rzeczpospolita”, opóźnienia wynikają z braku porozumienia między Agencją Uzbrojenia (AU), konsorcjami Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) i Hyundai Rotem (HR). Głównym problemem są astronomiczne koszty spolszczonej wersji K2 (K2PL). Cena jednego czołgu wynosi około 10 milionów dolarów, co czyni go droższym niż dwa amerykańskie Abramsy lub półtora niemieckiego Leoparda 2A8.
Cena ta, według „Rzeczpospolitej”, nie wynika z żądań strony koreańskiej, ale z wyliczeń PGZ, która uwzględnia w niej koszty utworzenia zdolności produkcyjnych, modernizacji zakładów, szkoleń oraz innych inwestycji. Problemem pozostaje także brak ostatecznego planu konfiguracji K2PL oraz odpowiedzialność za jakość produkcji, której PGZ nie chce przyjąć na siebie.
Dodatkowym czynnikiem utrudniającym negocjacje jest rywalizacja między polskimi zakładami (Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi w Poznaniu i Bumarem Łabędy) o udział w produkcji czołgów. Według źródeł gazety strona koreańska napotyka na opóźnienia w audytach zakładów, które według niej są utrudniane przez PGZ.
Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, Koreańczycy mogą zdecydować się na priorytetowe realizowanie zamówień dla Peru lub Rumunii. „Rzeczpospolita” wskazuje, że podpisanie umowy może wymagać zmiany przepisów prawa, aby umożliwić finansowanie kontraktu przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Podczas wizyty w Korei Południowej prezydent Andrzej Duda odwiedził zakłady Hyundai Rotem. Prezydent rozmawiał też z prezesem firmy Lee Yong – bae. Wyraził nadzieję na szybkie sfinalizowanie umowy w sprawie przeniesienia produkcji czołgów K2 do Polski. “To jest to, o czym mówiliśmy od samego początku” – powiedział, wskazując na znaczenie kontraktu dla polskiego przemysłu zbrojeniowego.
“Mam nadzieję, że w najbliższym czasie, dosłownie w ciągu najbliższych tygodni zostanie zawarta fundamentalnie ważna umowa, której efektem będzie rzeczywista polonizacja czołgów K2, to znaczy umiejscowienie ich produkcji w Polsce. To jest to, o czym mówiliśmy od samego początku” – oświadczył Duda.
“Mamy nadzieję, że te czołgi będą niedługo produkowane dla nas, u nas i miejmy nadzieję, że także będzie to na przyszłości oferta dla innych krajów. Byłoby to dla nas bardzo ważne gdybyśmy mogli te zdolności produkcyjne i technologię ściągnąć do nas” – dodał.
W przestrzeni publicznej trwa dyskusja na temat czołgów K2PL. Strona rządowa zapewniała w ostatnich tygodniach, że trwają negocjacje dotyczące produkcji czołgów K2 w Polsce. Pojawił się też proponowany harmonogram.
Umowa ramowa przewiduje zakup czołgów K2 w wersji używanej obecnie przez koreańskie wojsko oraz produkcję czołgów w wersji PL. Deklaracje MON wskazywały, że beneficjentem umów będzie polski przemysł zbrojeniowy, a produkcja uzbrojenia będzie odbywała się w Polsce.
Kresy.pl/Rzeczpospolita
Nasi “spece” od zakupów kupią,jak za ponad 7 mld remontują stare F 16 a za 4 mld można kupić 48 nowiutkich F 16 to w czy problem.?