Rosja ogłosiła, że rozpoczyna „stopniową deeskalację militarną” w rejonie Kijowa i Czernihowa i wycofuje stamtąd część wojsk. Potwierdzają to Amerykanie i ukraiński sztab, których zdaniem Rosjanie chcą przerzucić siły na wschód i skoncentrować się na walkach w Donbasie.

We wtorek ukraiński sztab generalny poinformował, że Rosjanie przegrupowują się i wycofują cześć swoich oddziałów z centralnej, północnej części Ukrainy, w celu przerzucenia ich na wschodni teatr działań.

„[Rosja] wycofuje określone oddziały z terytorium obwodów kijowskiego i czernihowskiego, a także przegrupowuje się w celu skupić główne siły na kierunkach słobożańskim i donieckim” – podał sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Ponadto, według ukraińskiego dowództwa, na froncie północnym zasadniczo sytuacja pozostaje bez zmian. Zaznaczono, że siły rosyjskie dalej blokują Czernihów, ostrzeliwując zarówno obiekty wojskowe, jak i cywilne. Z kolei w rejonie Słobożańska, w obwodzie charkowskim, Rosjanie prowadzą blokadę Charkowa, jednocześnie wycofując część oddziałów 1. armii pancernej z rejonu miasta Sumy poza terytorium ukraińskie. Według Ukraińców, Rosjanie przegrupowują się, żeby część sił przekierować na inne teatry działań. Zaznaczono, że wzmocnione zostały zdolności ofensywne zgrupowania oddziałów z 20. ogólnowojskowej armii, operującego w rejonie Słowiańska.

Wycofywanie części sił z rejonów Kijowa i Czernihowa zasygnalizowała też strona rosyjska. Szef rosyjskiej delegacji na rozmowy z Ukrainą i doradca prezydenta Rosji, Władimir Miedinski powiedział, że Rosja będzie prowadzić „stopniową deeskalację militarną w dwóch głównych regionach, Kijowa i Czernihowa”. Tłumaczył to tym, że Moskwa nie chce stwarzać dla ukraińskiej stolicy „dodatkowego zagrożenia”. – Chcielibyśmy stopniowo osiągnąć deeskalację konfliktu przynajmniej w tych dwóch obszarach – powiedział Miedinski. Zapowiedział, że niebawem działania w tym względzie zostaną precyzyjniej określone przez rosyjskie dowództwo. Zastrzegł jednak, że nie oznacza to zawieszenia broni.

Przeczytaj: Kolejna runda rozmów rosyjsko-ukraińskich: Ukraina gotowa do negocjowania statusu Krymu

Rosyjskie ministerstwo obrony, po kolejnej rundzie negocjacji rosyjsko-ukraińskich, które odbyły się w Stambule, podało, że podjęto decyzję o „radykalnym zredukowaniu aktywności militarnej na kierunkach kijowskim i czernihowskim”. Oficjalnie, ma to na celu zwiększenie „wzajemnego zaufania”, a także ma stworzyć warunki dla dalszych rozmów i podpisania traktatu o neutralności i nie-nuklearnym statusie Ukrainy.

CNN, powołując się na dwóch wysokich rangą urzędników rządu USA podała, że Stany Zjednoczone już obserwują trwające wycofywanie przez Rosjan części wojsk. Jak podano, Rosja zaczyna wycofywać m.in. swoje batalionowe grupy taktyczne z rejonu Kijowa. Stacja zaznacza, że Moskwa zamierza teraz skoncentrować swoje działania na wschodzie i na południu. Ponadto, Amerykanie oceniają, że osłaniając wycofywanie części wojsk, Rosja będzie bombardować ukraińską stolicę, przy użyciu lotnictwa i artylerii. Nie wykluczają też, że Moskwa może zmienić zdanie, jeśli umożliwią to warunki na polu walki. Również w opinii szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego, gen. Kyryło Budanowa, Rosja skupi się teraz na froncie południowym i wschodnim.

Przypomnijmy, że w piątek rosyjski sztab generalny oficjalnie ogłosił, że siłom rosyjskim udało się związać i osłabić siły ukraińskie na różnych odcinkach frontu i teraz Rosja przechodzi do realizacji celu głównego, jakim jest „całkowite wyzwolenie Donbasu”.

Unian / Tass / CNN / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply