Rosyjska telewizja NTW wyemitowała film przedstawiający Aleksandra Łukaszenkę jako okrutnego polityka, który zachwyca się hitlerowskimi Niemcami i jest gotów posunąć się do każdego przestępstwa, byle tylko utrzymać się przy władzy.

Film miał pojawić się na ekranach w zeszłym roku, ale przeszkodziły temu białoruskie służby specjalne. Zabrano bowiem dziennikarzom kasety z nagranym materiałem. Wkrótce nieznani z nazwiska ludzie pomogli je odzyskać. Tak zaczyna się film pod głośnym tytułem “Ojciec chrzestny”, zaprezentowany w rosyjskiej stacji telewizyjnej NTW.

Autorzy filmu oskarżają w nim Łukaszenkę także m.in. o porwanie i zabójstwo byłego ministra spraw wewnętrznych Białorusi Jurija Zacharenka oraz zastępcę przewodniczącego Rady Najwyższej Białorusi Wiktora Honczara. Szczególną uwagę zwrócono także na życie prywatne prezydenta Białorusi, a dokładnie na historię jego młodszego syna oraz jego matki Iryny Abelskoji.

Autorzy filmu nie pominęli także tematu stosunków Mińska z Moskwą. Tym razem Łukaszenko został oskarżony o zdradę swojego sojusznika – Rosji: Wschodni sąsiad niejednokrotnie dawał Białorusi pomoc finansową, na co jej prezydent odpowiedział niewdzięcznością. Nie płacił za gaz, nie uznawał niezależności Suchumi i Cchinwali. Opowieściom o kontaktach Łukaszenki z Rosją towarzyszą kadry ze spotkań z z Borysem Jelcynem. O spotkaniach z innymi prezydentami Rosji film nie informuje.

Zdaniem komentatora “Komiersanta”, bez politycznej woli pojawienie się anty-łukaszenkowskiego filmu w rosyjskiej telewizji jest niemożliwe. Potwierdza to dziennikarz telewizyjny Pawło Szeremet, jednak uważa on, że Łukaszenko pójdzie na wszystkie warunki, dlatego że bez pomocy Rosji jest on prezydentem-bankrutem.

W Ambasadzie Białorusi w Moskwie mają nadzieję, że “program o Aleksandrze Łukaszence, pokazany niedawno na NTW, nie odzwierciedla oficjalnej polityki rosyjskiego kierownictwa” – poinformował sekretarz prasowy ambasady, Witalij Śliwka. Podkreślił też, że program był pokazany w komercyjnej stacji. Śliwka wyraził nadzieję, że “zwykli rosyjscy ludzie znają prawdziwą sytuację panującą na Białorusi”.

Julia Nagórniak/gazeta.ua/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply