Wysocy przedstawiciele obu komisji spraw zagranicznych rosyjskiego parlamentu zapowiadają, że Rosja wydali trzech polskich dyplomatów w odpowiedzi na wydalenie trzech pracowników ambasady Rosji w Warszawie. Ich zdaniem Polska „postępuje jak prawdziwy wasal USA”, zapominając, że „Ameryka jest daleko, a Rosja obok”.

Jak informowaliśmy, ambasadorowi Federacji Rosyjskiej wezwanemu w czwartek do polskiego MSZ wręczono notę dyplomatyczną o wydaleniu trzech pracowników rosyjskiej ambasady. Oficjalnie podstawą wydalenia dyplomatów było naruszenie przez nich „warunków statusu dyplomatycznego oraz prowadzenie działań na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej”. Strona polska nie ukrywa jednak, że działanie to ma związek z sankcjami, które tego samego dnia nałożyły na Rosję Stany Zjednoczone.

Później tego samego dnia strona rosyjska zapowiedziała, że w odpowiedzi podejmie analogiczne działania i wydali trzech polskich dyplomatów.

 

Przekonanie o podjęciu takich kroków dyplomatycznych wyraził wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji, Władimir Dżabarow. W rozmowie z agencją Tass powiedział: „Myślę, że Polacy otrzymają nie mniej surową odpowiedź. Jeśli dołączą do nich inne państwa, to one też”.

Dżabarow dodał też, że Polska “to wierny satelita, który przytakuje każdemu amerykańskiemu wystąpieniu”. Jednak jego zdaniem, Polska i inne państwa członkowskie UE, które teraz występują przeciw Rosji, „prędzej czy później” będą musiały ułożyć sobie z nią stosunki:

„Zapominają, że Ameryka jest daleko, a Rosja obok. I tak będą musieli ułożyć stosunki. Bo bardzo trudno mieć takiego potężnego sąsiada i nie utrzymywać z nim żadnych gospodarczych i politycznych więzi”.

W tej sprawie wypowiedział się też Leonid Słucki, szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, czyli izby niższej rosyjskiego parlamentu, Dumy Państwowej. Jak twierdzi, „Warszawa postępuje jak prawdziwy wasal USA i stara się nie odstawać od waszyngtońskiego wielkiego brata w antyrosyjskiej retoryce i wypadach”. Wydalenie z Polski rosyjskich dyplomatów uważa za „kolejny rusofobiczny gest”, który “jeszcze bardziej pogłębia przepaść w stosunkach rosyjsko-polskich”. Według niego działania strony polskiej nie mają „żadnych realnych podstaw”. Słucki zapowiedział, że Rosja odpowie „jak zawsze zgodnie z praktyką dyplomatyczną”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak podawaliśmy, Stany Zjednoczone nałożyły w czwartek szereg sankcji na Rosję. Amerykańskim instytucjom finansowym zakazano nabywania od 14 czerwca br. rosyjskich obligacji skarbowych denominowanych w rublach na rynku pierwotnym. Sankcjami osobistymi obłożono 32 podmioty i osoby, którym przypisano próby wywarcia wpływu na wybory prezydenckie w USA w 2020 roku oraz inne „akty dezinformacji i ingerencji” a także na 8 osób mających związek z „rosyjską okupacją i represjami na Krymie”. Zapowiedziano wydalenie 10 rosyjskich dyplomatów. Sankcje mają być karą za domniemane mieszanie się w wybory prezydenckie w 2020 roku, cyberataki, politykę wobec Ukrainy oraz inne „złośliwe” działania. W odpowiedzi MSZ Rosji wezwało do siebie ambasadora USA i zapowiedziało „nieodwracalną” reakcję.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply