Ministerstwo Transportu Rosji ogłosiło, że będzie dążyć do maksymalnego ograniczenia eksportu towarów przez terytorium Polski. Określiło politykę naszego kraju jako niestabilną.

Na swojej stronie internetowej rosyjskie Ministerstwo Transportu obwieściło dążenie do zwiększenie tonażu morskiego transportu rosyjskich towarów na rynki Europy Zachodniej, “zwłaszcza do Niecmiec”. Rosjanie chcą zwiększyć znacząco liczbę promów, które mogłyby przez Bałtyk przewozić rosyjskie tiry do portów państwa zachodnich. Jak tłumaczy strona Ministerstwa ma to związek “z niestabilną polityką polskich kolegów w sprawie wymiany zezwoleniami [na transport drogowy], nie pozwalającą komfortowo pracować rosyjskim przewoźnikom.

Wiceminister transportu Nikołaj Asauł miał już odbyć rozmowy z przedstawicielami potentata w dziedzinie transportu promowego, duńskiej firmy DFDS. Uczestniczył w nim także szef rosyjskiej Agencji Transportu Drogowego Aleksiej Dwojnych. Spotkanie to odbyło się przy okazji III konferencji “Infrastruktura transportowa Petersburga i obwodu leningradzkiego”. W czasie spotkania Asauł uzgodnili projekt memorandum “dzięki któremu rosyjscy przewoźnicy będą mogli dostarczać towary z obejściem Polski” – jak napisano na stronie internetowej.

Przedstawiciele duńskiej korporacji transportowej zapewnili, że są w stanie zapewnić taką liczbę połączeń promowych, które obsłużą dużą część transportowych potrzeb rosyjskich producentów i firm transportowych.

Na początku roku między Polska a Rosją doszlo do konfliktu w kwestii wydawania zezwoleń na drogowy tranzyt towarów. Spowodowało to kilkunastodniowe blokady w ruchu transportowym rosyjskich ciężarówek do Polski i polskich do Rosji.

rosavtotransport.ru/kresy.pl

19 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • tagore
      tagore :

      Rosja od lat prowadzi konsekwentne działania dla zapewnienia rosyjskim firmom przewozowym monopolu na przewozy z EU do krajów Azji Centralnej. Stara umowa gwarantująca rosyjskim przewoźnikom wjazd do RP z 600 litrów paliwa to rzecz do likwidacji. Posunięcia Rosji doskonale “pasują” do deklaracji Putina o dążeniu do poprawnych stosunkach z Polską do nowego polskiego Ambasadora.

      tagore

  1. cyna
    cyna :

    Żeby móc zastosować takie rozwiązanie to jeszcze trzeba mieć niezamarzające porty. To podroży towary rosyjskie i zmniejszy ich konkurencyjność że o czasie nie wspomne. Miota się putlerek jak może żeby wymusić pozostawienie dotychczasowych warunków które są tak dla ruskich korzystne. Kończy się czas załatwiania pod stolikiem umów z własnymi agentami osadzonymi w naszych ministerstwach.

    • wladeq
      wladeq :

      No akurat takie rozwiązanie Rosjanie stosowali podczas “wojny przewozowej”. Akurat stwierdzili, że promem zyskują na czasie, paliwie i opłatach drogowych. O tym w polskich mediach nie podawano, bo te informacje były nie na rękę w prowadzonej wojnie informacyjnej, ofiarą której widzę jesteś.

      • cyna
        cyna :

        nie wiem czy cię dobrze rozumiem ale zdaje się twierdzisz że pomimo iż promem ruskom jest taniej szybciej i lepiej to dla naszego dobra wolą wozić drożej dłużej czyli gorzej przez nasze terytorium?

        • tutejszym
          tutejszym :

          Polska i Rosja podpisały porozumienie ws. transportu
          9 listopada (18:46)
          Polska i Rosja podpisały porozumienie w sprawie liczby zezwoleń na transport. Polscy przewoźnicy będą mogli wykonać w przyszłym roku 190 tysięcy kursów do Rosji. Prawie tyle samo razy do Polski będą mogły wjechać rosyjskie TIR-y.
          Porozumienie w ten sprawie podpisał dziś w Krakowie rosyjski wiceminister transportu Nikołaj Asauł oraz wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit. “Mamy 190 tysięcy zezwoleń na przewozy, w tym 48 tysięcy na przewozy z – i do krajów trzecich. To o 8 tysięcy więcej niż w ubiegłym roku. One są najbardziej poszukiwane, bo na nich przedsiębiorcy mogą zarobić najwięcej” – powiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa.
          Z kolei Rosja otrzyma 180 tysięcy zezwoleń ogólnych i 10 tysięcy pozwoleń umożliwiających rosyjskim przewoźnikom wożenie towarów do Polski z innych krajów. Porozumienie podpisane w Krakowie ma pozwolić uniknąć sytuacji sprzed roku. Wtedy po jednostronnej zmianie przepisów przez Rosję, na kilka tygodni ruch ciężarówek na granicy został wstrzymany.
          Pod koniec października Polska i Rosja podpisały instrukcję, która powinna zapewnić prawidłową pracę polskich przewoźników i rosyjskich służb kontrolnych.
          http://fakty.interia.pl/swiat/news-polska-i-rosja-podpisaly-porozumienie-ws-transportu,nId,2303792
          Czyli podszczypywanie/rozmiękczanie strony polskiej przez Rosjan. A Polacy spokojnie robią swoje. Normalka.

  2. ilona
    ilona :

    https://www.facebook.com/tomasz.maciejczuk.16/posts/1771424373122671+++++
    Nasze stereotypy o Rosji.
    Przez ostatni tydzień starałem się nie pisać niczego na temat Rosji. Wstrzymywałem się przed komentowaniem i ocenianiem, ponieważ postanowiłem dać sobie trochę czasu na obserwacje i przemyślenia. Coraz częściej jednak otrzymuję wiadomości z pytaniami – jak tam jest? Jacy są Rosjanie? Co sądzą o Polsce i Polakach?
    Na wstępie chciałbym, żebyśmy sobie wyjaśnili jedną arcyważną rzecz. Polacy nie mają zielonego pojęcia o Rosji i Rosjanach, z kolei Rosjanie nie mają zielonego pojęcia o Polsce i Polakach. Jedni i drudzy są ofiarami stereotypów przekazywanych z pokolenia na pokolenie i tak naprawdę nie kwapią się do poszukiwania prawdy. Nie odwiedzamy się, nie rozmawiamy i w ostatnim czasie nawet nie handlujemy ze sobą. Żyjemy obok siebie, nasze języki należą do jednej, słowiańskiej grupy i w dodatku jesteśmy genetycznie całkiem blisko spokrewnieni, ale nie zmienia to faktu, że nasze narody rozdziela informacyjna żelazna kurtyna.
    W dodatku sytuację komplikują dziennikarze, którzy teoretycznie powinni służyć zarówno Polakom jak i Rosjanom jako źródło wiarygodnych informacji. Wiodące polskie gazety takie jak Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Newsweek, Wprost czy Polityka są otwarcie antyputinowskie i w moim odczuciu biorą udział w wojnie informacyjnej przeciwko Rosji. Jakakolwiek pochwała działań Kremla zakończyłaby się dla dziennikarzy tych gazet przypięciem łatki „prorosyjski” oraz szybkim końcem kariery. W rezultacie czytelnik otrzymuje mocno zniekształcony obraz rosyjskiej rzeczywistości.
    Nasze media lepią z Władimira Putina prawicowego despotę, chociaż tak naprawdę w innych warunkach geopolitycznych rosyjski prezydent mógłby zostać ulubieńcem polskiej lewicy. Legalna aborcja, brak dostępu do broni dla obywateli, cenzura w internecie, zwalczanie organizacji nacjonalistycznych, wsadzanie nacjonalistów do więzień, obrona państwowego przemysłu przed prywatyzacją, szeroki wachlarz mediów państwowych, równość ras, narodów i religii, multikulturalizm, brak sprzeciwu wobec ogromnej fali muzułmańskich imigrantów z Kaukazu i Azji Środkowej, chwalenie islamu, budowanie nowych meczetów, zachwyt nad Związkiem Radzieckim, udział w świętach socjalistycznych, wspieranie reżimów socjalistycznych w Wenezueli, Korei Północnej, na Kubie i w Zimbabwe… Z takim zestawem poglądów człowiek mógłby bez trudu zapisać się do Sojuszu Lewicy Demokratycznej lub Partii Razem, a tymczasem mowa przecież o Władimirze Putinie. Co gorsze, w „prawicowość” prezydenta Federacji Rosyjskiej zdają się wierzyć nie tylko lewicowi dziennikarze, ale także sami prawicowcy np. Janusz Korwin-Mikke czy profesor Adam Wielomski.
    Zarówno mainstreamowi dziennikarze znad Wisły jak i prawicowcy sympatyzujący z Moskwą przeceniają zdolności bojowe rosyjskiej armii oraz jakość rosyjskiego sprzętu wojskowego. Rzeczywiście, Polska nie ma w tej chwili szans w starciu z Rosją, ale w przypadku wsparcia ze strony NATO to Rosjanie okazują się na przegranej pozycji. W wojnie konwencjonalnej prędzej czy później Moskwa zostałaby zdobyta, dlatego Kreml stawia na broń jądrową i dlatego też budowa tarczy antyrakietowej w Polsce tak bardzo niepokoi Rosjan. Zneutralizowanie rosyjskiej broni jądrowej doprowadza do sytuacji, w której, w przypadku wybuchu III wojny światowej, Rosja znajduje się na straconej pozycji i Rosjanie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ewentualne przyjęcie Ukrainy do NATO jeszcze bardziej pogarsza geopolityczną sytuację Kremla. Należy również pamiętać o konflikcie rosyjsko-japońskim, który może doprowadzić do otwarcia drugiego frontu i wzięcia Rosjan w kleszcze na ich własnym terytorium.
    Co do jakości rosyjskiego sprzętu wojskowego. Wystarczy rzucić okiem na psujące się T-14, rozbijające się nowoczesne helikoptery i samoloty wielozadaniowe, a przede wszystkim na dumę floty morskiej naszego wschodniego sąsiada – jedyny rosyjski lotniskowiec „admirał Kuzniecow”, który swoim stanem wzbudza raczej politowanie niż strach. Dla porównania – Stany Zjednoczone mają ich aż 19.
    Pomimo posiadania ogromnych bogactw naturalnych Rosjanie nie należą do zamożnych. Płaca minimalna w Rosji od 1 stycznia 2017 roku będzie wynosić około 480 złotych brutto miesięcznie, z kolei średnia wynosi około 2300 złotych brutto miesięcznie. Minimalna płaca w Polsce od 1 stycznia 2017 roku wyniesie 2000 złotych brutto miesięcznie, z kolei średnia wynosi około 4300 złotych brutto miesięcznie. Średnia emerytura w Rosji to około 760 złotych brutto miesięcznie, a w Polsce około 2100 złotych brutto. Należy przy tym podkreślić, że ceny produktów żywnościowych w Polsce są znacznie niższe niż w Rosji, zaś mityczne niskie opłaty czynszowe w rosyjskich miastach wcale nie odbiegają dużo od tych w Polsce i zgodnie z zapowiedziami rosyjskich polityków – będą rosnąć. Jeśli zaś chodzi o jakość produktów żywnościowych, to z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że pod tym względem bijemy Rosjan na głowę. Rosyjska żywność jest tak skandalicznie słaba i droga, że zasługuje na poświęcenie jej uwagi w osobnym artykule.
    W oczach polskich i europejskich prawicowców Władimir Putin jawi się krzyżowcem walczącym z islamizacją Europy, a Rosja uznawana jest za państwo „białe” i słowiańskie. To totalna bzdura wyssana z palca lub z innej, mniej szlachetnej części ciała. Niech przemówią cyfry: w 2011 roku muzułmanie stanowili 4.5% ludności „zislamizowanej” Wielkiej Brytanii. Z kolei w Rosji według spisu ludności z 2002 roku, aż 10% populacji należało do narodów muzułmańskich – między innymi Czeczeni, Dagestańczycy, Ingusze, Tatarzy i Baszkirzy. Biorąc pod uwagę ujemny przyrost naturalny w „rosyjskich” regionach Federacji Rosyjskiej i baby boom w regionach muzułmańskich, można zaryzykować stwierdzenie, że od 2002 roku do dzisiaj liczba muzułmanów w tym kraju znacząco wzrosła i w procentowym wyrażeniu może być nawet trzykrotnie wyższa niż w Wielkiej Brytanii lub w Niemczech, co doskonale widać na ulicach Moskwy.
    Kolejnym mitem jest twierdzenie o odmienności i pewnego rodzaju wyższości muzułmanów żyjących w Federacji Rosyjskiej nad muzułmanami z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Według zwolenników tej teorii „rosyjscy” muzułmanie mają być odporni na radykalizację i terroryzm. To oczywiście poglądy zgodne z tym, co możemy usłyszeć z ust rosyjskich polityków i dziennikarzy, ale prawda jest jednak inna. Po pierwsze, najcenniejszymi rekrutami w szeregach ISIS są Czeczeni i Dagestańczycy, a nie Marokańczycy i Tunezyjczycy. Po drugie, Rosja ma być jakoby wolna od terroryzmu. To kłamstwo. Dla przypomnienia – w ataku terrorystycznym w Biesłanie zginęło około 400 osób, a około 800 zostało rannych. Europa nie widziała islamskiego zamachu na taką skalę. Niedawno muzułmańska niania obcięła głowę rosyjskiemu dziecku „w zemście za przelaną muzułmańską krew w Syrii”. Terroryści wysadzili nad Egiptem rosyjski samolot pasażerski – liczba zabitych: 224 osoby. Gdy zniknie ISIS rosyjscy dżihadyści nie będą wyjeżdżali na Bliski Wschód, tak jak ma to miejsce teraz, lecz zapewne zaczną sprawiać poważne problemy w Rosji. Co jakiś czas rosyjskie media informują o nieudanych próbach zamachów czy o rozbitych komórkach terrorystów. Po trzecie, Kaukaz jest spokojny dopóki, dopóty Kreml płaci ogromne pieniądze takim ludziom jak Ramzan Kadyrow. Czeczeński budżet w 92% składa się z dotacji sfinansowanych przez rosyjskiego podatnika i pomimo tego region należy do bardzo biednych. Ucięcie dotacji spowoduje pogłębienie ubóstwa i wzrost niezadowolenia, a co za tym idzie – radykalizację.
    Nasze stereotypowe zdanie o Rosji jest zwykle lepsze od stanu realnego. Mamy bez wątpienia skłonność do przeceniania możliwości Kremla i tyczy się to zarówno dziennikarzy jak i prawicowych radykałów widzących w Putinie wybawcę od Sorosa, islamizacji i Unii Europejskiej.
    W kolejnym tekście przeanalizuję stosunek Rosjan do Polski i Polaków oraz stereotypy z jakimi najczęściej spotykam się w mediach i w rozmowach ze zwykłymi Rosjanami.

  3. mis82
    mis82 :

    Jak dla mnie to niech Ruskie latają samolotami….zobaczymy tylko jak długo potrwa żeby się z nami przeprosili!!! Typowy propagandowy zabieg… warto tu przypomnieć umowę pomiędzy Polską a Rosją, która wyeliminowała polskich przewoźników z rosyjskiego rynku…

  4. krok
    krok :

    Dla mnie cała dyskusja nie ma sensu. Ruscy chcą cos zrobić, a my zaraz latamy z pełnymi galotami. Mają prawo wyboru, nie chcą to nie, skoro dookoła taniej, na pewno ich towary będą bardziej konkurencyjne 😉 . Co najwyżej Kulczyk mniej zarobi,a na pomniejszych drogach będzie bezpieczniej.