Rocznica ataku na Truskaw

Jedną z najbardziej spektakularnych akcji Grupy AK “Kampinos” był nocny atak na Truskaw – najstarszą wieś Puszczy Kampinoskiej – i rozbicie słynącego z okrucieństwa pułku RONA. Natarciem osobiście dowodził Adolf Pilch ps. Dolina.

Noc z 2 na 3 września 1944 r. – atak na Truskaw

Osiemdziesiącioosobowy oddział złożony z ochotników, uzbrojony tylko w pistolety maszynowe, obszedł Truskaw od zachodu i uderzył na tyły wroga. Całkowicie zaskoczeni ronowcy, mimo kilkukrotnej przewagi liczebnej (we wsi stacjonowało ponad pół tysiąca żołnierzy), nie byli w stanie stawić czoła oddziałowi “Doliny”. Straty wroga wynosiły 250 zabitych i około 100 rannych, straty AK – 10 zabitych i 10 rannych. Zdobyto działo artyleryjskie, ckm, 13 rkmów, 2 ciężkie moździerze, kilkanaście pistoletów maszynowych, granaty, amunicję i radiostację. Równie ważny był efekt psychologiczny – morale ocalałych ronowców spadło do tego stopnia, że nie mogli już dalej brać udziału w działaniach wojennych i zostali wycofani z puszczy; dla ludności cywilnej oznaczało to koniec prześladowań, gwałtów i grabieży, których dopuszczała się ta formacja.

Brawurowe uderzenie na Truskaw to niemal podręcznikowy przykład dobrze przeprowadzonego ataku. “Dolina” doskonale wykorzystał popłoch, jaki wśród ronowców wywołało pojawienie się żołnierzy AK; rozbił o wiele silniejszego i lepiej uzbrojonego wroga przy minimalnych stratach własnych.

fot. sppw1944.org

IPN Oddział w Warszawie

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kwezal
    kwezal :

    Historia oczywiście niesamowita. Grupa”Kampinos” była największym zgrupowaniem polskim na Mazowszu, na pewno w 1944 r. Cały Kampinowski Park Narodowy i jego otoczenie to właściwie żywa historia Niesamowita jest historia przebicia się ponad 900 osobowego oddziału z Nowogródczyzny. Dowódca oddziału por. Adolf Pilch „Góra” “(..)zarządził coś co wydawało się czystym szaleństwem – rajd do Warszawy. 29 czerwca 1944 roku oddział Naliboków wyruszył z Nowogrodu do Warszawy(…)”. Odział musiał uciekać przed zajadle go atakująca partyzantką sowiecką, która otrzymała prikaz zniszczenia polskich organizacji “faszystowskich”. A że partyzantka sowiecka była chojnie wspierana przez swojego sponsora dostawami broni, polskie odziały musiały się wycofać, by uniknąć rozbicia. I polski dowódca przeprowadził odział przechodząc przez niemiecki most na Wiśle i de facto zmuszając Niemców do pertraktacji i przepuszczenia olbrzymiego zgrupowania partyzanckiego. Siła i determinacja naszych zrobiła na nich wrażenie!Jesli ktoś chce przeczytać m.in.o kulisach tej akcji polecam link : http://akkampinos.pl/historia-1.html