Witalij Kliczko trafił do szpitala

Witalij Kliczko trafił do austriackiego szpitala. – podały w poniedziałek ukraińskie media. Z tej przyczyny mer Kijowa nie pojawi się na forum, na którym Petro Poroszenko ma ogłosić swój start w wyborach prezydenckich na Ukrainie.

Według rzeczniczki prasowej Kliczki Oksany Zinowiewej Kliczko trafił do kliniki w austriackiej miejscowości St. Johann in Tirol trzy dni temu prosto z forum ekonomicznego w Davos. Merowi ukraińskiej stolicy miała odnowić się kontuzja pleców z czasów kariery bokserskiej.

“Witalij Kliczko przechodzi obserwację i rehabilitację w Austrii. Ma zaostrzenie skutków starej kontuzji pleców” – powiedziała Zinowiewa. Rzeczniczka dodała, że kontuzja nie jest skutkiem jazdy na nartach. Zaprzeczyła także, że doszło do interwencji chirurgicznej.

Nie wiadomo, kiedy Kliczko wyzdrowieje. Na razie wiadomo, że przełożono jego roboczą wizytę w Oslo. Ukraiński portal “Lewy Brzeg” zwrócił uwagę, że Kliczko zachorował tuż przed dzisiejszym forum “Od Krut do Brukseli. Idziemy swoją drogą” w Kijowie, na którym oczekiwana jest inauguracja kampanii prezydenckiej przez obecnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Kliczko miał się na nim pojawić.

Hospitalizowanie Kliczki skomentował w mediach społecznościowych ukraiński politolog z Kanady dr Iwan Kaczanowski. Z jego komentarza wynika, że choroba mera Kijowa jest “dyplomatyczna”, ponieważ Kliczko zamierza opuścić “tonący reżim Poroszenki” i rzekomo poprzeć w wyborach Julię Tymoszenko.

“Witalij Kliczko miał osobiście poprzeć Poroszenkę podczas jego nominacji, lecz nagle został +hospitalizowany+ w Austrii.” – napisał Kaczanowski dodając, że krążą słuchy, iż podobnego przejścia z obozu Poroszenki do Tymoszenko zamierzają dokonać minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow i główny prokurator wojskowy Anatolij Matios. “Takie dezercje mogą teraz przybrać na sile, chyba że Poroszenko użyje kolejnych sztuczek, takich jak incydent w Cieśninie Kerczeńskiej i stan wojenny”. – dodał politolog.

CZYTAJ TAKŻE: Kliczko chwali polskie tramwaje: jeżdżą a ukraińskie stoją i gniją

Kresy.pl / lb.ua