Na Ukrainie odtrąbiono sukces w sporze z Węgrami o ustawę oświatową. Wydaje się jednak, że przedwcześnie.
Komisja Wenecka oceniała w piątek zapisy ukraińskiej ustawy „O oświacie”, które zostały oprotestowane m.in. przez Węgry. Ministerstwo oświaty Ukrainy wydało po posiedzeniu Komisji komunikat, w którym nazwało przebieg posiedzenia „wyważonym i konstruktywnym”.
Jak napisano w komunikacie ukraińskiego ministerstwa, jest ono „gotowe sprzyjać uszczegółowieniu” artykułu 7. ustawy „O szkolnictwie ogólnym średnim”, oraz zgadza się z rekomendacją Komisji Weneckiej o wydłużeniu okresu przejściowego dla tej nowelizacji. Ministerstwo zapewniło, że będzie współpracować z mniejszościami narodowymi w „dalszym rozwijaniu różnych podejść do edukacji mniejszości z uwzględnieniem ich potrzeb oświatowych”.
Ukraiński resort oświaty i nauki przypomniał, że obecna ustawa przewiduje trwanie okresu przejściowego do 2020 roku i zgodził się, że „z pedagogicznego punktu widzenia przedłużenie okresu przejściowego jest uzasadnione i w pełni popiera tę rekomendację”.
Ukraina jest wdzięczna Komisji Weneckiej, że wniosek o przygotowanie analizy ukraińskiego ustawodawstwa pod kątem zgodności z istniejącymi międzynarodowymi standardami prawnymi został opracowany w krótkim czasie i ma nadzieję, że uwagi strony ukraińskiej znajdą odzwierciedlenie w ostatecznym wniosku. – napisano w komunikacie.
Opinia Komisji Weneckiej zostanie opublikowana najpewniej w przyszły poniedziałek.
Część ukraińskich mediów opierając się na komunikacie ukraińskiego ministerstwa ogłosiła zwycięstwo Ukrainy w batalii z Węgrami o regulacje dotyczące języka nauczania mniejszości narodowych. Jednak jak podaje Ukrainska Prawda powołując się na służby prasowe Rady Europy, Komisja dopatrzyła się w ukraińskiej ustawie nieścisłości.
[Art. 7 ustawy „O oświacie”] zawiera ważne nieścisłości i, jak się wydaje, nie zabezpiecza koniecznych rekomendacji dotyczących międzynarodowych i konstytucyjnych zobowiązań kraju. Dokładny zakres oświaty w językach mniejszości, właściwie ograniczony do edukacji podstawowej, nie jest zrozumiały – podała służba prasowa Rady Europy, wskazując także, że przyjęty artykuł znacznie różni się treścią od tego, który był konsultowany z mniejszościami. Z przedstawionego komentarza wynika także, iż Komisja Wenecka uważa zapisy przyjęte przez ukraiński parlament za „ramowe” i że powinny one być doprecyzowane w ustawie o szkolnictwie średnim.
Kontrowersyjna ustawa
Przypomnijmy, że podpisana we wrześniu przez Petra Poroszenkę ustawa oświatowa, otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że językiem nauczania w ponadpodstawowych placówkach oświatowych jest język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.
Ustawa spotkała się z protestami Węgier, Rumunii, Rosji i Bułgarii. Najgłośniej protestujące Węgry zapowiedziały blokowanie wszelkich inicjatyw integracyjnych Ukrainy z UE i NATO do czasu uchylenia kontrowersyjnej ustawy. Natomiast rząd polski przejawiał w tej kwestii miękkie stanowisko.
Kresy.pl / UP / mon.gov.ua
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!