Służby prasowe prezydentów Polski i Ukrainy ujawniły pierwsze szczegóły nadchodzącej wizyty Andrzeja Dudy na Ukrainie. Polski prezydent spędzi na Ukrainie aż trzy dni; na razie wiadomo, że odwiedzi Kijów i Odessę.

Jak podano na stronie internetowej prezydenta RP, Andrzej Duda wraz z małżonką złoży oficjalną wizytę na Ukrainie w dniach 11-13 października, to jest od niedzieli do wtorku.

Z informacji podanych przez służbę prasową prezydenta Ukrainy wynika, że na 12 października zaplanowano rozmowy w Kijowie pomiędzy prezydentami Polski i Ukrainy. Głowy państw podpiszą też szereg dokumentów dwustronnych.

13 października Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski odwiedzą Odessę i wezmą udział w polsko-ukraińskim forum gospodarczym.

Perspektywy wizyty Andrzeja Dudy na Ukrainie dla państwowej ukraińskiej agencji informacyjnej Ukrinform skomentował Jurij Banachewycz. Według niego druga kadencja daje Andrzejowi Dudzie więcej niezależności i więcej politycznego miejsca do działania, także w kwestii współpracy z Ukrainą. W opinii Banachewycza strony mogą kontynuować rozwijanie współpracy w sferach obronnej, gospodarczej i energetycznej. Komentator Ukrinformu przypomniał, że Warszawa aktywnie wspiera Kijów w sprawie sankcji wobec Rosji oraz próbach wstrzymania budowy Nord Stream 2.

“Polska stara się zaangażować Ukrainę w regionalne projekty i inicjatywy infrastrukturalne, takie jak Via Carpatia. Niedawno powstał inny polityczny format współpracy – Trójkąt Lubelski z udziałem Ukrainy, Polski i Litwy. W ramach tego formatu politycznego ministrowie spraw zagranicznych trzech krajów natychmiast zareagowali na dramatyczne wydarzenia na Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich i rozgonieniu demonstrantów. Oczywiście to narzędzie musi być używane bardziej aktywnie. Na przykład narodowe agencje bezpieczeństwa pod przewodnictwem prezydentów trzech krajów już wykazały zainteresowanie współpracą w ramach Trójkąta” – pisze Banachewycz przypominając także o zaangażowaniu NBP w pomocy dla ukraińskiego banku centralnego.

W kontekście zaangażowania Andrzeja Dudy w stosunki polsko-ukraińskie Banachewycz odnotował, że Mateusz Morawiecki jako premier RP ani razu nie odwiedził Ukrainy.

Komentator Ukrinformu przypomniał, że pomiędzy Polską a Ukrainą istnieją spory na temat historii. “To właśnie różnica poglądów na kwestie wspólnej historii, a nie tylko wołyńskiej tragedii [ukraiński eufemizm dot. ludobójstwa na Wołyniu – red.], jest nadal najtrudniejszym punktem w stosunkach obu krajów. Warszawa oczekuje, że Kijów całkowicie odblokuje możliwość prowadzenia przez stronę polską poszukiwań i prac ekshumacyjnych na Ukrainie. Pierwszy gest zezwalający na ekshumację we Lwowie wykonała strona ukraińska w 2019 roku. W zamian Kijów czeka na symetryczny krok – odrestaurowanie zniszczonego przez wandali miejsca pochówku bojowników UPA na górze Monastyr, który uznano za legalne miejsce pamięci w Polsce. Polska obiecała wrócić do tej kwestii po wyborach prezydenckich. Niewykluczone, że z wizytą Dudy nastąpi tutaj pewien postęp” – uważa Banachewycz [wytłuszczenie Kresy.pl].

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, że złożenie wizyty na Ukrainie przez polityka najwyższej rangi zgodnie z ukraińskim protokołem wiąże się z uroczystością powitania, w trakcie której gość powinien pozdrowić kompanię honorową ukraińskiego wojska słowami „Sława Ukrajini” (chwała Ukrainie), na co żołnierze odpowiadają „herojam sława!” (chwała bohaterom). Było to organizacyjne pozdrowienie ludobójczej banderowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za zamordowanie ponad 100 tys. Polaków. Do 1943 roku pozdrowienie to wiązało się z faszystowskim gestem podniesionej prawej ręki. Zostało spopularyzowane podczas protestów na kijowskim Majdanie, a październiku 2018 roku stało się oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii i policji. W listopadzie 2018 roku Angela Merkel zignorowała ukraiński protokół pozdrawiając żołnierzy starym zawołaniem „Witaju wojiny!”. Miesiąc później prezydent Litwy użyła już banderowskiego pozdrowienia. W tym roku w Kijowie pozdrowienia „Sława Ukrajini-herojam sława” użył prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. W podobnej sytuacji znajdzie się Andrzej Duda, jeśli pojedzie z oficjalną wizytą do Kijowa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

PRZECZYTAJ: Erdogan wyjaśnił, dlaczego użył w Kijowie banderowskiego hasła: „Każdy prezydent musi go użyć”

Kresy.pl / prezydent.pl / president.gov.ua / ukrinform.ua

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gotan
    gotan :

    Duda już nie ma innego wyjścia….potwierdzi sława ukraini …ukloni się sztandarowi upa…i zostawi parę miliardów na zakończenie spotkania …zapominająć aby się upomnieć o godny pochówek pomordowanych w ludobójczy sposób przez “braci “ukraińców Polaków z Wołynia , Pokucia i Podola….i to by było na tyle dla prezydenta RP.

    • lp
      lp :

      Człowiek honoru zawsze znajdzie inne wyjście, chociażby to kosztowało. Duda obawiam się, przełknie afront gładko, chociaż bardzo bym chciał mylić się w tej sprawie.