W sobotę po południu we Lwowie rozbrzmiały syreny alarmu powietrznego, w mieście było słychać eksplozje dobiegające z dzielnicy Krzywczyce.
Jak podała w sobotę Ukraińska Prawda, we Lwowie ogłoszono alarm powietrzny, w mieście było słychać kilka wybuchów. Fakt ataku potwierdził mer Lwowa Andrij Sadowy: “Przyleciało do Lwowa. Czekamy na informacje z administracji wojskowej” – powiedział Sadowy.
Świadkowie relacjonowali pojawienie się silnego dymu nad jednym z rejonów miasta.
Naczelnik administracji wojskowej w obwodzie lwowskim Maksym Kozycki przekazał, że “w pobliżu Lwowa” od strony dzielnicy Krzywczyce doszło do trzech potężnych eksplozji. Do wybuchów doszło około godziny 16:30 czasu miejscowego (15:30 w Polsce).
Jak dotąd przekazano niewiele szczegółów odnośnie dzisiejszego ataku. Ukraińskie władze apelują do mieszkańców o pozostawanie w ukryciu i niezamieszczanie w sieci zdjęć z ostrzelanych miejsc. “Pamiętajcie, że rosyjski wywiad 90% informacji czerpie z wpisów w mediach społecznościowych” – ostrzegał Kozycki.
Portal Twoje Misto podaje, powołując się na Kozyckiego, że doszło do dwóch uderzeń rakietowych w granicach Lwowa. Według wstępnych danych poszkodowanych jest 5 osób.
Kilkanaście minut temu mer Sadowy napisał na Twitterze, że możliwe są kolejne uderzenia i zaapelował o pozostanie w ukryciu.
Przypomnijmy, że do poprzedniego rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów doszło 18 marca. Rakiety spadły na lwowskie Państwowe Lotnicze Zakłady Remontowe w dzielnicy Skniłów. W wyniku trafień jego budynki zostały zniszczone. Aktywna praca zakładu została wcześniej wstrzymana.
Kresy.pl / zaxid.net / pravda.com.ua / tvoemisto.tv
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!