Wybuch na tankowcu stojącym w rosyjskim porcie Ust-Łudze wzbudza obawy czy nie dojdzie do katastrofy ekologicznej, jaką musieli niedawno oglądać mieszkańcy wybrzeża Morza Czarnego.

Dziś rano na tankowcu Koala, znajdującym się w porcie Ust-Ługa w obwodzie leningradzkim, podczas przygotowań do uruchomienia głównego silnika, według wstępnych danych, w maszynowni nastąpiła eksplozja” – agencja informacyjna TASS zacytowała oświadczenie Rosmorrieczflota. Według urzędu załoga zdołała się ewakuwać na brzeg. Żadenj jej człowiek nie odniósł obrażeń.

Statek pływa pod flagą małego karaibskiego państwa Antigua i Barbuda. W ładowni ma 130 ton ropopochodnego mazutu, podał portal Fontanka. Instytucja twierdzi, że zbiorniki ładunkowe statku nie uległy uszkodzeniu i nie odnotowano żadnych rozlewów ładunku ani wycieków produktów naftowych. Nie ma zagrożenia zatonięcia tankowca, statek stoi przy nabrzeżu. Wokół tankowca zamontowano wysięgniki i trwają przygotowania do zbadania podwodnej części statku.

Jak napisał na Telgramie gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdienko „podejmowane są działania mające na celu kontrolę maszynowni i ustalenie przyczyn wypadku”. Trwa dochodzenie mające wyjaśnić przyczynę wybuchu.

Do innego incydentu a doszło na rosyjskim Dalekim Wschodzie. W nocy z soboty na niedzielę chiński masowiec An Yang 2 osiadł na mieliźnie na południe od portu w Niewielsku na Sachalinie, około 200 metrów od wybrzeża. W momencie rozpoczęcia sztormu w porcie ładowano węgiel, więc statek próbował oddalić się od brzegu, ale załodze nie udało się wyjść na głębsze wody i utknął on na płyciźnie, zrelacjonowała agencja informacyjna Interfax.

Gubernator regionu Walerij Limarienko podkreslił już wcześniej, że chiński statek nie prosi o żadną pomoc i nie ogłasza SOS. Władze regionalne liczą, że za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych uzyskają informacje od kapitana statku przewożącego węgiel, olej silnikowy i olej napędowy, jaki jest jego stan.

Aby zapobiec możliwemu wyciekowi paliwa, przygotowane są wysięgniki. Burza uniemożliwia nurkom dokonanie inspekcji statku. W Niewielsku wprowadzono stan wyjątkowy na skalę municypalną.

15 grudnia w Cieśninie Kerczeńskiej zatonęły tankowce Wołgonieft 212 i Wołgonieft 239. Zginął jeden członek załogi, resztę ewakuowano. Na skutek uszkodzenia statków doszło do wycieku substancji ropopochodnej – mazutu. Podczas monitoringu pasa przybrzeżnego odkryto później plamy substancji. Produkty naftowe wyrzucone zostały początkowo na brzeg na długości około 35 km – od wsi Wiesiołowka w rejonie tiemriukskim do wsi Błagowieszczeńskaja koło Anapy. Później zanieczyszczenie plaż olejem opałowym rozciągnęło się na długość 54 km wybrzeża Kraju Krasnodarkiego.

tass.ru/interfax.ru/fontanka.ru/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply