Generał Kanamat Botaszew zginął 22 maja nad Ukrainą pilotując samolot szturmowy Su-25. W czwartek w Karaczajo-Czerkiesji w Rosji odbył się jego pogrzeb.

Rosyjska państwowa agencja informacyjna RIA Nowosti podała w czwartek na swoim kanale w serwisie Telegram, że tego dnia w Karaczajo-Czerkiesji w Rosji odbył się pogrzeb emerytowanego generała rosyjskiego lotnictwa Kanamata Botaszewa. Jak lakonicznie poinformowano, Botaszew zginął “w trakcie operacji na Ukrainie”.

Jak wynika z doniesień medialnych, Botaszew zginął 22 maja nad obwodem ługańskim pilotując samolot szturmowy Su-25, który został zestrzelony za pomocą zestawu przeciwlotniczego Igła przez żołnierzy 80. oddzielnej brygady desantowo-szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Początkowo nie było wiadomo, kto pilotował zestrzelony samolot. Dopiero następnego dnia ukraiński Militarny Portal odnotował wpis w rosyjskim internecie informujący o śmierci Botaszewa. Później rosyjska służba BBC potwierdziła śmierć generała u byłych jego podwładnych.

Portal Zn.ua opisuje 63-letniego Kanamata Botaszewa jako najwyższego rangą rosyjskiego pilota zabitego na Ukrainie. Miał on klasę pilota-snajpera i stopień generała-majora (generała dywizji). Wyszkolenie pilota tej klasy ma zajmować 10-12 lat i kosztować około 8 milionów dolarów.

W momencie inwazji Rosji na Ukrainę Botaszew był na emeryturze i nie jest jasne, dlaczego został zaangażowany w działania bojowe. Zdaniem BBC może to oznaczać, że z powodu braku odpowiedniego personelu i złożoności zadań Kreml sięga po emerytowanych pilotów. Potwierdza to fakt, że na Ukrainie zginęło już co najmniej dziewięciu emerytowanych rosyjskich pilotów, którzy mieli ponad 50 lat.

Do tej pory Rosja oficjalnie potwierdziła śmierć dwóch zastępców dowódców armii – generała Andrieja Suchowieckiego z 41 Armii i generała Władimira Frołowa z 8 Armii. Ponadto wiadomo, że nie żyje zastępca dowódcy Floty Czarnomorskiej, kapitan I rangi (komandor) Andriej Palij.

Kresy.pl / Zn.ua

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply