Portal Mediazona i rosyjska służba BBC przy udziale wolontariuszy obliczyły na podstawie ogólnodostępnych źródeł, ilu żołnierzy straciła Rosja w wojnie na Ukrainie. Liczba ta nie obejmuje zaginionych bez wieści.

Mediazona i BBC przy udziale wolontariuszy przeanalizowały tylko publiczne doniesienia o śmierci żołnierzy przekazywane przez rosyjskie władze, media (głównie lokalne) i rodziny poległych. W ten sposób obliczono, że do 20 maja na Ukrainie poległo co najmniej 2622 rosyjskich żołnierzy.

Autorzy tych wyliczeń zaznaczyli, że rzeczywista liczba poległych na Ukrainie Rosjan jest z pewnością wyższa. Nie obejmują one zaginionych bez wieści i jeńców, a także rannych. Jak można zauważyć, w analizie nie ujęto też strat poniesionych przez separatystyczne republiki.

Uzyskana liczba jest wyższa od wysokości oficjalnie podanych strat przez rosyjskie ministerstwo obrony. Podawało one liczbę zabitych dwukrotnie: 2 i 25 marca. Było to odpowiednio 498 i 1351 poległych.

Prawie jedna piąta (491) raportowanych przypadków śmierci rosyjskich żołnierzy na Ukrainie dotyczyła oficerów. Tak duży udział oficerów wśród oficjalnie poległych może mieć dwa wytłumaczenia, niekoniecznie sprzeczne ze sobą. Po pierwsze, poległym oficerom poświęca się więcej uwagi. Po drugie, może to wynikać z faktu, iż rosyjscy oficerowie częściej niż ich zachodni koledzy muszą pojawiać się na pierwszej linii walk.

Do tej pory Rosja oficjalnie potwierdziła śmierć dwóch zastępców dowódców armii – generała Andrieja Suchowieckiego z 41 Armii i generała Władimira Frołowa z 8 Armii. Ponadto wiadomo, że nie żyje zastępca dowódcy Floty Czarnomorskiej, kapitan I rangi (komandor) Andriej Palij.

Wiadomo też oficjalnie o 23 przypadkach śmierci pilotów samolotów i 8 śmigłowców.

Częściej niż inni giną żołnierze z republik narodowych takich jak Dagestan i Buriacja. Mediazona i BBC podają kilka wyjaśnień takiej sytuacji: demografia, szczególne nastawienie do służby wojskowej, duża liczba jednostek wojskowych zlokalizowanych w tych republikach, a także niskie zarobki i bezrobocie sprawiające, że do armii garnie się większa liczba chętnych.

Zasadniczo doniesienia o śmierci żołnierzy pochodzą z biednych regionów Rosji. Wojskowi ze stosunkowo bogatych Moskwy i Petersburga niemal nie pojawiają się w raportach o poległych.

W prawie 1200 przypadkach podana została data śmierci żołnierzy. Dane te sugerują, że Rosja poniosła największe straty na pierwszym etapie wojny, szczególnie 24 lutego (początek inwazji) oraz 12 marca, gdy doszło do ciężkich walk w Mariupolu.

Ministerstwo obrony Ukrainy twierdzi, że od rozpoczęcia inwazji Rosja straciła blisko 29 tys. żołnierzy. Z kolei rosyjskie ministerstwo obrony utrzymuje, że Ukraina straciła ponad 20 tys. wojskowych.

CZYTAJ TAKŻE: NYT: wywiad USA pomaga Ukrainie zabijać rosyjskich generałów

Kresy.pl / Mediazona

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply