Minister spraw zagranicznych Rosji uważa, że liberalna idea “końca historii” okazała się błędna a narody opierają się globalizacji.

Szef rosyjskiej dyplomacji wystąpił w poniedziałek przed pracownikami i studentami Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. Strona internetowa rosyjskiego MSZ opublikowała fragment jego wykładu. Siergiej Ławrow rozpoczął go od uwagi, że “sytuacja na świecie” czyni Rosję “bardzo zajętą”. Według niego doszło w stosunkach międzynarodowych do “ruchów tektonicznych”.

“Natychmiast po upadku Związku Radzieckiego, niektórzy mówili, że to był koniec historii i że neoliberalny model gospodarki i życia politycznego zdominuje cały świat. Wyglądało na to, że rozwój spraw światowych prowadzi do globalizacji, z uniwersalnym wzrostem wzajemnych zależności, wzajemnego przenikania i otwartości. Wyglądało na to jakby granice prawie zniknęły” – mówił Ławrow odwołując się do popularnej po zakończeniu “zimnej wojny” tezy amerykańskiego politologa Francisa Fukuyamy o “końcu historii”.

Jednak Ławrow uważa, że “globalizacja i wszechobecna współzależność zaczęła zderzać się z ludźmi niechętnymi do zapomnienia o swoich korzeniach, ich oddaniem dla utrzymania kulturalnej i narodowej tożsamości. Przykłady tego mnożą się na naszych oczach”. Ławrow uznał, że celem polityków powinno być znalezienie odpowiedniego kompromisu między możliwościami stwarzanymi przez technologiczną rewolucję a “troską ludzi by nie stracić swoich korzeni i zachować pozostawione im tradycje ojców, dziadów i pradziadów”. Szef rosyjskiej dyplomacji uznał to za “poważne” wyzwanie.

Czytaj także: Ławrow zapowiada upadek znaczenia dolara

mid.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply