Protestujący przeciwko obecności Władimira Poznera w Tbilisi dopięli swego. Znany rosyjski dziennikarz opuścił stolicę Gruzji.
“Rosyjski dziennikarz Pozner i jego goście opuścili Gruzję. Samolot wyleciał z tbiliskiego portu lotniczego. W porcie lotniczym zmobilizowani zostali funkcjonariusze służb porządkowych. Na miejscu byli obecnie także protestujący.” – podała w czwartek rano agencja informacyjna RIA Nowosti.
RIA Nowosti twierdzi, że Pozner musiał opuścić hotel w jakim zamieszkał pod osłoną kordonu policji. Policjanci eskortowali rosyjskiego dziennikarza i jego gości aż na lotnisko.
Pozner zdecydował się na wyjazd z Gruzji po głośnych protestach w jej stolicy, gdzie chciał obchodzić swoje urodziny. Pod hotelem w którym się zatrzymał zebrał się jednak tłum protestujących. Protestujący doprowadzili do odcięcia łącza energii elektrycznej gmachu oraz hałasowali pod nim. Doszło do starć z kordonem policjantów.
Zwolennicy gruzińskiej opozycji uznają Poznera za część “rosyjskiego systemu” i krytykują szczególnie publiczne wypowiedzi dziennikarza o tym, że Abchazja nie jest i nie będzie częścią Gruzji.
W czerwcu 2019 przemówienie Siergieja Gawriłowa, komunistycznego deputowanego rosyjskiej Dumy Państwowej, wygłoszone przez niego w gruzińskim parlamencie wywołało w Tbilisi zamieszki. Gawriłow w przeszłości wyrażał poparcie dla niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, zgodnie z prawem międzynarodowym będących regionami Gruzji. W czasie ówczesnych protestów doszło do próby zajęcia parlamentu.
ria.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!