W wywiadzie dla Radia Svoboda premier Armenii Nikol Paszynian wziął na siebie odpowiedzialność za klęskę w Górskim Karabachu, ale stwierdził, że nie jest głównym winnym.

W swoim środowym wywiadzie Paszynian powiedział, że nie zgadza się z tym by traktować go jako głównego odpowiedzialnego za klęskę Ormian w wojnie w Górskim Karabachu jaka trwała tam w dniach 27 września – 10 listopada. Zaprzeczył też temu, że to jego polityka doprowadziła do wybuchu konfliktu i takiego a nie innego jego wyniku.

Według Paszyniana w pewnym momencie wojna z Azerbejdżanem była nieunikniona i trzeba było ją stoczyć.

Premier Armenii odpowiedział też na pytanie o ewentualne wybory przedterminowe i powołanie nowego parlamentu, czego domaga się skonsolidowana opozycja. Paszynian nie uściślił czy popiera takie rozwiązanie kryzysu politycznego stwierdzając, że decyzja o rozwiązaniu parlamentu nie należy tylko do niego. Wcześniej premier deklarował, że nie zamierza podawać się do dymisji, lecz wśród parlamentarzystów jego partii pojawiły się już głosy o konieczności nowych wyborów.

Jak przypomina Radio Svoboda w Erywaniu nadal trwają masowe protesty przeciwników Paszyniana, które zaczęły się jeszcze nocą w którą podpisał on porozumienie rozejmowe z Azerbejdżanem i Rosją. Skonsolidowane partie opozycyjne wezwały już obywateli do przeprowadzenia 22 grudnia strajku generalnego.

Część komentatorów twierdzi, że polityka zagraniczna Paszyniana, którą zaczął on dystansować swoje państwo od formalnego sojusznika – Rosji i poszukiwać zbliżenia z państwami zachodnimi, doprowadziła do izolacji Armenii w czasie niedawnej wojny, a w efekcie jej klęski.

Wobec przegranych na froncie wojny karabaskiej, w nocy z 9 na 10 listopada premier Armenii podpisał porozumienie rozejmowe z wrogim Azerbejdżanem i Rosją jako jego gwarantem. Porozumienie w praktyce zlikwidowało ormiańską Republikę Arcachu w dotychczasowej formie. Wszystkie rejony buforowe wokół Górskiego Karabachu właściwego, w tym ten znajdujący się między nim a Armenią zostały przekazane w ręce Azerbejdżan. Dodatkowo zajęli oni około jednej trzeciej Górskiego Karabachu właściwego z miastem Szuszą umożliwiającym dogodny ostrzał artyleryjski stolicy regionu – Stepanakertu. Pozostała część Górskiego Karabachu zamieszkana przez Ormian pozostała pod kontrolą rosyjskich sił pokojowych. Oddziały ormiańskie zostały z niego wycofane.

svoboda.org/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply