Wizyta brytyjskiej premier Theresy May w Brukseli skończyła się fiaskiem. Londyn nie może porozumieć się z eurokratami w sprawie granicy z Irlandią.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podsumował spotkania z brytyjską premier w czasie konferencji prasowej – “Bez względu na nasze wysiłki i znaczący postęp […] okazało się niemożliwym osiągnięcie dziś całościowego porozumienia”. Sama Theresa May mówiła o “konstruktywnym spotkaniu” w czasie którego “osiągnięto duży postęp”. Słowa te można jednak uznać za próbę przykrycia niepowodzenia negocjacji.

Jak informuje portal gazety “The Independent” kością niezgody była kwestia granicy między należącą do Wielkiej Brytanii Irlandią Północną a niepodległą Republiką Irlandii. Wstępny plan zakładał utrzymanie przynależność brytyjskiej prowincji do unijnego wspólnego rynku. Warunek taki, w tonie ultymatywnym stawia rząd Irlandii. Tego chce także identyfikująca się z republiką ludność katolicka Irlandii Północnej, która w ubiegłorocznym referendum o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, w znacznej większości głosowała za pozostaniem w składzie Unii. Taki był zresztą wynik głosowania w tej prowincji.

Odmienne stanowisko prezentuje jednak najsilniejsza partia protestancka w regionie – Demokratyczna Partia Unionistów (DUP). Przewodnicząca tej partii Arlene Foster stwierdziła – “Zajęliśmy jasne stanowisko. Irlandia Północna musi opuścić Unię Europejską na takich samych warunkach jak reszta Wielkiej Brytanii. Nie zaakceptujemy żadnych odrębności regulacyjnych separujących Irlandię Północną ekonomicznie czy politycznie od reszty Wielkiej Brytanii”. Choć DUP ma tylko 10 deputowanych w brytyjskim parlamencie, ich poparcie jest niezbędne dla przetrwania rządu May, bowiem jej Partia Konserwatywna nie ma większości w Izbie Gmin. To właśnie DUP zablokowała więc brytyjskiej premier możliwość zgody na specjalny status Irlandii Północnej.

Granica w Irlandii ma wielkie znacznie dla stabilności Irlandii Północnej. Została ona w pełni otwarta po porozumieniu pokojowym z 1998 roku, które zakończyło kampanię zbrojną Irlandzkiej Armii Republikańskiej przeciw panowaniu Londynu nad tym regionem. Jednym z elementów normalizacji było zapewnienie mieszkańcom Irlandii Północnej nieskrępowanego dostępu do Republiki Irlandii. Było to zresztą jedną z przyczyn dla której społeczność katolicka regionu w ubiegłorocznym referendum zdecydowanie poparła pozostanie Wielkiej Brytanii w ramach Unii Europejskiej. Wśród protestantów-unionistów było znacznie więcej zwolenników Brexitu, ale nawet wśród nich było na tyle wielu jego przeciwników, że w referendum zwolennicy pozostania w UE stanowili w Irlandii Północnej większość 55,8% wśród głosujących.

independent.co.uk/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply