Po ponad dwóch miesiącach spędzonych w więzieniu Tommy Robinson wyjdzie na wolność.
Tommy Robinson, brytyjski prawicowy aktywista i reporter, który w maju tego roku został aresztowany za rzekomą obrazę sądu i błyskawicznie skazany na karę bezwzględnego więzienia, zostanie zwolniony za kaucją – zdecydował w środę sąd apelacyjny. Sprawa aktywisty sprzeciwiającego się islamskiej imigracji wróci do ponownego rozpatrzenia.
Robinson w maju prowadził transmisję na żywo pod sądem w Leeds, gdzie toczył się utajniony proces karny muzułmańskiego gangu pedofilów. Po ponad godzinie prowadzenia relacji, do Robinsona podeszli policjanci, którzy zażądali zakończenia transmisji. Ponieważ tego nie zrobił, został aresztowany za naruszenie spokoju i wpływanie na sąd. „Zatrzymują mnie za zakłócanie spokoju. Wszyscy to widzieliście. Czy ktoś może załatwić mi prawnika?” – mówił podczas zatrzymania aktywista. „To niedorzeczne, nie powiedziałem ani słowa. Nic nie zrobiłem”– dodawał.
Tego samego dnia Robinson otrzymał wyrok 10 miesięcy więzienia. Odwieszono mu także poprzedni 3-miesięczny wyrok z 2017 roku.
Aktywista, który naprawdę nazywa się Stephen Yaxley-Lennon, twierdził w apelacji, że jego sprawa została rozpatrzona zbyt szybko a wyrok był przesadny. Sędziowie w sądzie apelacyjnym zgodzili się z jego stanowiskiem i pozwolili mu wyjść za kaucją. Działanie władz polegające na szybkim zażądaniu od Robinsona usunięcia materiałów o procesie z mediów społecznościowych zostało jednak uznane za prawidłowe. Ponadto nie względnono jego odwołania od poprzedniego wyroku.
Jak podaje CNN pod sądem, w którym odbywała się dzisiejsza rozprawa zgromadziły się małe grupy zwolenników i przeciwników uwolnienia Robinsona. Przeciwnicy trzymali m.in. banery z napisami „Nie pozwólny rasitom nas podzielić”, „Powiedz nie islamofobii” i „Uchodźcy, witamy”.
Skazanie Robinsona wywołało protesty Brytyjczyków. Petycję w jego obronie podpisało 300 tys. osób. Sprawa wywołała dyskusje o ograniczeniach wolności słowa w Wielkiej Brytanii.
CZYTAJ TAKŻE: Wielka Brytania: dziewczyna oskarża syryjskich imigrantów o zbiorowy gwałt
Kresy.pl / cnn.com
Trzeba pytać o adresy zamieszkania wszystkich aktywistów spod hasła refjudżes łelkome i wysyłać im do domów tych nachodźców. Skoro są za otwarciem granic, niech zaczną od otwarcia swoich domów.