Ruch “żółtych kamizelek” wyszedł na ulice francuskich miast już po raz trzynasty. W czasie głównej manifestacji w Paryżu doszło do starć pod gmachem parlamentu.

W paryskiej demonstracji “żółtych kamizelek” wzięło udział 4-5 tys. obywateli. Tym razem ich celem był gmach francuskiego parlamentu – Zgromadzenia Narodowego. Tam doszło do starć z policją, która użyła pałek i gazu łzawiącego. Wiadomo, że jeden z manifestantów stracił rękę, być może od petardy lub granatu hukowego jakich używa policja. Podpalono jeden policyjny wóz i jeden policyjny motor. Jest więcej rannych. Funkcjonariusze zatrzymali 17 uczestników akcji, jak informuje telewizja France24

W całej Francji poza Paryżem w sobotnich manifestacjach uczestniczyło według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych uczestniczyło 22 tys. osób. Protesty był więc mniej liczne niż tydzień wcześniej. Brytyjski dziennik “The Guardian” twierdzi, że w nocy z piątku na sobotę doszło do ataku z użyciem koktajlu Mołotowa na posiadłość przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Richarda Ferranda położoną w Bretanii. Atak potępił prezydent Emmanuel Macron, który jest głównym celem protestów. “Żółte kamizelki” domagają się jego ustąpienia już od listopada.

Ruch “żółtych kamizelek” rozszerza swoja platformę. We wtorek “żółte kamizelki” po raz pierwszy włączyły się w manifestację prowadzoną przez oficjalną organizację. Uczestnicy ruchu przybyli na manifestację największej francuskiej centrali związków zawodowych CGT. Paryski marsz związkowców, protestujących przeciwko zmniejszającej się sile nabywczej pensji przeciętnego Francuza, razem z “żółtymi kamizelkami” zgromadził około 30 tys. osób.

france24.com/

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply