Rosyjski skandalizujący performer Piotr Pawlenski został w czwartek skazany przez paryski sąd na 3 lata pozbawienia wolności. – podała agencja Interfax. Pawlenski nie wróci do więzienia, w którym spędził 11 miesięcy, ponieważ dostał wyrok w zawieszeniu.
Pawlenskiego skazano za podpalenie w październiku 2017 roku siedziby francuskiego banku centralnego na placu Bastylii w Paryżu. Skandalista twierdził, że chciał w ten sposób zaprotestować przeciw „bankierom, którzy zajęli miejsce królów” i wezwać do „wielkiej rewolucji francuskiej”.
W słowie końcowym przed sądem Pawlenski wezwał do usunięcia Banku Francji z placu Bastylii i poparł ruch „żółtych kamizelek”.
Obok Pawlenskiego przed sądem stanęła jego partnerka Oksana Szałygina. Oboje byli oskarżeni o „niszczenie mienia w sposób zagrażający życiu ludzi”.
Po podpaleniu Banku Francji Pawlenski spędził w areszcie 11 miesięcy. We wrześniu ub. roku został warunkowo wypuszczony na wolność, przy czym był zobowiązany do stawiania się na policji.
Piotr Pawlenski już w Rosji był znany ze swych kontrowersyjnych akcji. Zrobiło się o nim głośno, gdy zaszył sobie wargi w obronie uwięzionych członkiń Pussy Riot. Innym razem przybił sobie gwoździem mosznę do bruku na Placu Czerwonym w Moskwie. Miała to być metafora rosyjskiej politycznej apatii. Przesiedział także pół roku w areszcie za podpalenie drzwi Łubianki. Francja udzieliła mu w 2017 roku azylu po tym, gdy w Rosji oskarżono go o gwałt.
CZYTAJ TAKŻE: Rząd Francji szuka prawnego sposobu ograniczenia protestów „żółtych kamizelek”
Kresy.pl / Interfax
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!