Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie ma wątpliwości w sprawie wydarzeń w mieście Duma, jednak wyklucza udział niemieckiej armii w ewentualnym ataku na Syrię.

Niemcy nie przyłączą się do żadnych ataków militarnych na Syrię w odpowiedzi na domniemane użycie gazów bojowych w mieście Duma we Wschodniej Gucie, jednak wspierają wysiłki Zachodu dla pokazania, że stosowanie broni chemicznej jest nieakceptowalne – podaje Reuters powołując się na słowa Angeli Merkel.

„Niemcy nie wezmą udziału w możliwej (…) akcji militarnej” – powiedziała w czwartek kanclerz Niemiec po spotkaniu z premierem Danii Larsem Lokke Rasmusenem w Berlinie. Merkel zaznaczała przy tym, że żadna decyzja o zaatakowaniu Syrii nie zapadła. „Jednakże wspieramy wszystkie podejmowane obecnie działania, aby pokazać, że użycie broni chemicznej nie jest akceptowane” – dodawała szefowa niemieckiego rządu.

Wcześniej, po wtorkowym spotkaniu z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką Merkel oceniła, że to syryjska armia rządowa użyła broni chemicznej w Dumie na wschodnich przedmieściach Damaszku. „Dowody, że broń chemiczna została tam zastosowana, są bardzo jasne. Można to, jeśli o mnie chodzi, ponownie zbadać, ale w samym potępieniu tego zajścia to nam w niczym nie pomoże. Szokujące jest – muszę przyznać – że po tylu dyskusjach i słowach potępienia ciągle jest tam stosowana broń chemiczna. Musimy tam używać bardzo wyraźnego języka” – mówiła Merkel.

Przypomnijmy, że wczoraj agencja AP, powołując się na swoje źródła, informowała o intensywnych konsultacjach pomiędzy USA, Wielką Brytanią i Francją ws. odpowiedzi na domniemany atak chemiczny w Syrii. Dotyczą one możliwości wspólnej akcji militarnej przeciwko władzom w Damaszku. Według źródeł agencji potencjalne uderzenie na Syrię mogłoby nastąpić już pod koniec tego tygodnia. Jednak nikt z przywódców USA, Francji i Wielkiej Brytanii nie podjął jednak ostatecznej decyzji.

Kresy.pl / Reuters

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz