Prezydent Serbii oskarża UE o hipokryzję porównując sprawy Kosowa i Katalonii

Prezydent Serbii, Alaksandr Vucić pytał dziś władze Unii Europejskiej dlaczego akceptując separatyzm Kosowa nie zaakceptowały separatyzmu Katalończyków.

“O co zapytam Brukselę? – mówił dziś w czasie konferencji prasowej w Belgradzie, Vucić – “Dlaczego my, Serbowie zostaliśmy gorzej potraktowani?”. Prezydent Serbii szybko uściślił czego dotyczy jego retoryczne pytanie – “Jak to jest, że w Katalonii referendum [w sprawie niepodległości] nie jest ważne, a w Kosowie może być nawet [niepodległość zbuntowanego regionu] bez referendum?”.

Występując na konferencji prasowej razem z prezydentem Grecji Prokopisem Pawlopulosem, Vucić ostro krytykował politykę Unii Europejskiej w sprawie Kosowa – “Kiedy decydowali i myśleli, że mogą zmieniać granice na Bałkanach, bo nie należały one do UE, igrali z losami tych państw”. Jak podsumował serbski prezydent – “To najlepszy chyba przykład podwójnych standardów i hipokryzji światowej polityki”. Zadeklarował przy tym, że “popiera integralność terytorialną i suwerenność Hiszpanii”.

W latach 90 XX wieku walkę z władzami Jugosławii w Kosowie, prowadzoną także metodami terrorystycznymi, podjęła stworzona przez miejscowych Albańczyków Wyzwoleńcza Armia Kosowa. Zdecydowana interwencja serbskich sił bezpieczeństwa i armii spotkała się ze zbrojnym atakiem NATO na Jugosławię w 1999. Zarówno Sojusz Północnoatlantycki jak Unia Europejska roztoczyły następnie protektorat nad zorganizowanymi przez albańskich separatystów strukturami parapaństwowymi.

W 2008 roku kosowscy Albańczycy jednostronnie proklamowali niepodległość Republiki Kosowa. Została ona natychmiast uznana przez USA, Unię Europejską i większość państw członkowskich UE. Jedynym, oprócz Grecji i Słowacji, państwem UE nie uznającym niepodległości Kosowa jest Hiszpania. Prowadząc negocjacje w sprawie członkostwa zarówno z Serbią jak i Republiką Kosowa, Bruksela narzuca Serbom konieczność faktycznego uznania władz separatystycznych w Prisztinie i całkowitego wycofania swoich struktur administracyjnych z tego regionu.

gazetaprawna.pl/kresy.pl