Od soboty w Izraelu nie trzeba nosić maseczek poza zamkniętymi pomieszczeniami.

Izrael zrobił w niedzielę krok do normalności znosząc obowiązek noszenia maseczek na zewnątrz – pisze agencja Reutera.

Zniesienie obowiązku noszenia maseczek nastąpiło wraz z osiągnięciem poziomu 81 proc. zaszczepienia populacji w wieku powyżej 16 lat dwoma dawkami szczepionki, przez co liczba nowych zakażeń i zgonów z powodu COVID-19 znacznie spadła.

Jeszcze w styczniu br. w 10-milionowym Izraelu notowano około 10 tys. nowych zakażeń dziennie. Obecnie jest to mniej niż 200 dziennie. Liczba zgonów nie przekracza kilku dziennie.

Noszenie maseczek wciąż jest obowiązkowe w pomieszczeniach zamkniętych takich jak sklepy, centra handlowe i świątynie. Państwo wciąż utrzymuje ograniczenia wjazdu dla cudzoziemców. Izraelczycy nie posiadający odporności na koronawirusa po powrocie do kraju mają obowiązek odbycia kwarantanny. Ministerstwo zdrowia podało, że ocenia, jakie zagrożenie stanowi indyjski wariant wirusa, którego siedem przypadków wykryto ostatnio w Izraelu.

Jak podaje agencja Reutera, do szkół wrócili też uczniowie szkół średnich w Izraelu. Nauczyciele zostali poinstruowani, aby kontynuować wietrzenie sal lekcyjnych i zachowywać dystans podczas lekcji i przerw. Zajęcia pozalekcyjne, takie jak teatry dla dzieci, pozostają zabronione.

Premier Benjamin Netanjahu podczas odwiedzin jednej ze szkół w Jerozolimie wezwał w niedzielę społeczeństwo do dalszego przestrzegania pozostałych w mocy regulacji, stwierdzając, że maski „należy nosić w budynkach i salach lekcyjnych” i ostrzegając, że „jeszcze nie skończyliśmy z koronawirusem”.

Według dziennika Ha-Arec decyzja rządu o zniesieniu obowiązku noszenia maseczek wywołała “powszechne świętowanie”.

CZYTAJ TAKŻE: W przyszłym miesiącu Izrael może zakończyć wszystkie obostrzenia

Kresy.pl / reuters.com / haaretz.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply