W środę przedstawiciele Turcji i Izraela przeprowadzili w Azerbejdżanie swoje pierwsze „techniczne” negocjacje, w czasie których omówiono kwestię utworzenia mechanizmu deeskalacji ewentualnych konfliktów na terytorium Syrii.
Minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan potwierdził, że Turcja i Izrael prowadzą rozmowy mające na celu zmniejszenie napięć w Syrii. Podkreślił jednak, że nie są one krokiem w kierunku normalizacji stosunków turecko-izraelskich, które uległy pogorszeniu na skutek izraelskiej zbrojnej operacji w Strefie Gazy.
Prezydent USA Donald Trump w poniedziałek zaproponował mediację w rozmowach między Izraelem a Turcją. Przemawiając w Białym Domu u boku premiera Izraela Benjamina Netanjahu, Trump podkreślił swoje „doskonałe stosunki” z prezydentem Turcji Tecepem Tayyipem Erdoganem, co jego zdaniem może stanowić impuls do normalizacji kontaktów między Ankarą a Jerozolimą.
Są one napięte. Pogarszają się od 2010 r. czyli ataku na izraelskich komandosów na „flotyllę wolności” – konwój cywilnych statków, które miały dopłynąć do palestyńskiej eksklawy wbrew blokadzie nałożonej na nią przez Izrael. Zginęło dziewięć osób, z których osiem było obywatelami Turcji. Jeden z nich okazał się być politykiem rządzącej Turcją Partii Dobrobytu i Rozwoju (AKP).
Uległy dalszemu osiębieniu po rozpoczęciu w 2023 r. wojny w Strefie Gazy. Erdogan oskarżył Izrael i osobiście Netanjahu o stosowanie “terroru” i ludobójstwo Palestyńczyków.
Tymczasem wraz z grudniową implozją struktur Syryjskiej Republiki Arabskiej i ucieczką jej prezydenta Baszara al-Asada do Moskwy, władzę nad krajem usiłują skonsolidować islamiści z dawnego Hajat Tahrir asz-Szam, organizacji ściśle sprzymierzonej z Ankarą.
Tymczasem od czasu upadku al-Asada Izrael przeprowadza masowe bombardowania Syrii. Zniszczył już znaczną część ciężkiego uzbrojenia i infrastruktury dawnej armii syryjskiej. Izraelczycy dokonali też okupacji fragmentu południowej części Syrii, próbują też stymulować zamieszkujących tam druzów i chrześcijan, nakłaniając ku takiemu scenariuszowi Donalda Trumpa.
O groźbie bezpośredniej konfrontacji między Izraelczykami i Turkami w Syrii szczególnie jaskrawo zasygnalizowało niedawne zbombardowanie przez tych pierwszych syryjskich baz, w których Turcja zamierzała rozmieścić swoich żołnierzy.
svoboda.org/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!