Władze Iranu kategorycznie zaprzeczyły twierdzeniom Donalda Trumpa, że amerykańska marynarka wojenna strąciła irańskiego bezzałogowca. Według Teheranu wszystkie drony należące do jego sił zbrojnych wróciły do baz.

Jak pisaliśmy, o domniemanym incydencie w cieśninie Ormuz z udziałem amerykańskiego okrętu desantowego klasy Wasp, USS Boxer, poinformował prezydent USA Donald Trump podczas czwartkowej konferencji prasowej. Trump powiedział, że okręt zniszczył irańskiego drona, który mocno zbliżył się do niego. Według Trumpa USS Boxer „podjął działania defensywne”, gdy bezzałogowiec znalazł się w odległości około tysiąca jardów (900 m) od niego. Dron miał ignorować “liczne wezwania do odstąpienia” i „zagrażał bezpieczeństwu okrętu i jego załogi”, w związku z czym został natychmiast zniszczony.

Siły zbrojne Iranu nazwały twierdzenia amerykańskiego prezydenta “bezpodstawnymi i urojonymi”, przyznały jednak, że jeden z ich dronów zbliżył się do amerykańskiego okrętu.

“Wszystkie drony [Iranu]… bezpiecznie wróciły do swoich baz” – powiedział rzecznik irańskiej armii Abolfazl Szekarczi. “Nie było żadnych raportów o konfrontacji z USS Boxer” – cytuje jego słowa agencja Tasnim. Wtórował mu wiceszef irańskiego MSZ Abbas Aragczi, który zasugerował, że Amerykanie mogli strącić swoją maszynę. “Nie straciliśmy żadnego drona w cieśninie Ormuz czy gdziekolwiek indziej. Obawiam się, że USS Boxer przez pomyłkę zestrzelił swój bezzałogowy statek powietrzny” – napisał irański dyplomata na Twitterze.

Irańska Gwardia Rewolucyjna zapowiedziała, że opublikuje zdjęcia wykonane USS Boxer przez jeden z jej dronów. Zdjęcia miały być wykonane m.in. po tym, jak Amerykanie powiadomili o rzekomym strąceniu drona. Ma to dowodzić, że Amerykanie mijają się z prawdą. Według rzecznika Pentagonu Jonathana Hoffmana, do zdarzenia doszło około 10:00 rano czasu lokalnego, gdy USS Boxer był na wodach międzynarodowych, przeprowadzając planowane przejście przez cieśninę.

Irańczycy zapowiedzieli, że nie przestaną monitorować ruchu zagranicznych jednostek przez cieśninę Ormuz, szczególnie “terrorystycznych sił” USA i Wielkiej Brytanii.

Przypomnijmy, że w czerwcu irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zestrzelił nowoczesnego drona amerykańskiej marynarki wojennej. Irańczycy twierdzili, że zestrzelili go nad własnym terytorium, Amerykanie utrzymywali natomiast, że dron leciał nad wodami międzynarodowymi. Po zestrzeleniu drona prezydent USA miał zaakceptować plan ataku na Iran, lecz następnie wycofał się z tej akceptacji uznając, że bombardowania, które spowodowałyby wiele ofiar śmiertelnych nie są adekwatną odpowiedzią na zniszczenie bezzałogowego aparatu. Później Trump korygował te informacje, twierdząc, że nie odwołał ataku, lecz go wstrzymał.

Kresy.pl / AFP / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply