Turcja aktywuje w kwietniu rosyjski system obrony powietrznej S-400 – powiedział w czwartek po powrocie z Rosji prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan.
Jak podaje agencja Bloomberg powołując się na tureckie media, Erdoğan potwierdził datę uruchomienia systemu na lotnisku w Istambule po powrocie z rozmów z Władimirem Putinem w Moskwie.
„S-400 są już naszą własnością. Odebraliśmy wszystko. Zostaną uruchomione w kwietniu” – mówił Erdoğan. Turecki prezydent potwierdził jednocześnie, że Turcja może kupić konkurencyjny amerykański system Patriot. „Wczoraj powiedziałem ich urzędnikom, Amerykanom, i powtórzę to: jeśli dacie Patrioty, kupilibyśmy je od was” – twierdził turecki przywódca.
Kwietniową datę uruchomienia systemu S-400 Erdoğan podawał już w lipcu 2019 roku, zaledwie kilka dni po pierwszych dostawach rosyjskiego sprzętu. „S-400 to najpotężniejszy system obronny przeciwko tym, którzy chcą zaatakować nasz kraj. Z woli Boga, realizujemy naszą wspólną inwestycję z Rosją i nadal będziemy to robić” – mówił wówczas prezydent Turcji.
Bloomberg przypomniał, że Waszyngton groził Turcji sankcjami za podjęcie decyzji o wdrożeniu S-400. Amerykanie obawiają się, że rosyjska broń „nauczy się” rozpoznawać amerykańskie samoloty F-35 i przestaną być one niewidzialne dla radarów. W związku z tym ostrzegli Ankarę, by nie aktywowała S-400, jeśli chce kupić system Patriot i wrócić do programu budowy F-35. Jednak mimo tych gróźb Donald Trump nie zdecydował się na nałożenie sankcji na Turcję. Jedynie jedna z komisji w Senacie USA zatwierdziła niedawno projekt ustawy, na podstawie której można byłoby zamrozić tureckie aktywa w USA, ograniczyć Turkom dostęp do kredytów oraz wiz.
Jak pisaliśmy, Erdoğan oraz prezydent Rosji Władimir Putin uzgodnili wczoraj w Moskwie zawieszenie broni w syryjskim regionie Idlib.
Kresy.pl / Bloomberg
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!